Obaj panowie przeszli się najpierw po rynku Pogodno (Litwiński kupił m.in. winogrona), porozmawiali z mieszkańcami, a potem spotkali się z sympatykami w auli Centrum Doskonalenia Zawodowego Nauczycieli.
Schetyna dostał kilka razy brawa. M.in gdy powiedział, że ma szczęśliwą rękę do kandydatów w Szczecinie.
- Gdy byłem tu ostatnio na wyborach przewodniczącego miejskich struktur PO, to Sławek Nitras pokonał pana Krzystka. Teraz Arek powinien wygrać z konkurentami - mówił.
Zobacz ranking kandydatów na prezydenta Szczecina w sondażu Prawybory z Głosem.
Po nim na mównice wszedł Litwiński. Zaczął od ego, że choć jest młody, to wiele prac już w swoim życiu robił. M.in.pracował fizycznie. Potem zaatakował konkurentów. Choć nie wymienił ich z nazwiska bez problemu było wiadomo o kogo chodzi.
O Bartłomieju Sochańskim: Sam się budzi, chce budzić innych, a pomniał ile czasu zmarnowano na rozwój szczecina w połowie lat 90-tych. To aluzja do hasła Sochańskiego, obudźmy Szczecin.
O Krzysztofie Zarembie: obieżyświat, smutny jegomość stosujący kłamstwa i pomówienia. To aluzja do tego tego, że Zaremba był już w kilku partiach.
O Piotrze Krzystku: nieracjonalna kampania pływających ogrodów, osoba, która się dobrze zapowiadała, ale nie spełniła nadziei.
Litwiński powtórzył, że najważniejszym punktem jego prezydentury byłaby praca. W przyszłym tygodniu do skrzynek szczecinian trafi książeczka z programem Litwińskiego.
Podczas spotkania największe brawa dostał jednak przewodniczący zachodniopomorskie PO za kapitalny refleks i złapanie spadającego na ziemię mikrofonu Radia Szczecin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?