Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marsz Niepodległości: Były wyzwiska, groźby i krzyki [film, zdjęcia]

Agnieszka Grabarska [email protected]
Marcin Bielecki
Około tysiąca osób wzięło udział w Szczecińskim Marszu Niepodległości. Na trasie pojawiła się ok. 30-osobowa kontrmanifestacja środowisk lewicowych. Doszło do słownych incydentów. Bójki na szczęście nie było.

Marsz Niepodległości (fot. Marcin Bielecki)

Wyzwiska, gwizdy i dzikie krzyki. Taka oprawę miały szczecińskie obchody Święta Niepodległości. Do incydentu doszło w momencie, gdy na przeciwko siebie stanęły środowiska niepodległościowe i grupa lewicowych działaczy. Wydarzenia związane były z patriotycznym marszem. Niepodległościowe środowiska musiały przemaszerować obok miejsca,gdzie świętowała lewica.

Jesteście wypierdzinami Lenina
W grupie maszerujących patriotów widoczne między innymi stowarzyszenie "Niklot" i szczecińskie koło "Gazety Polskiej". Uczestnicy nieśli dwie kilkunastometrowe flagi w biało -czerwonych barwach. Marsz otwierał poczet sztandarowy Grupy Rekonstrukcji Historycznej Borujsko.

- Jesteśmy obstawą sztandaru, nie deklarujemy się politycznie po żadnej ze stron - zapewniał Tomasz Sawicki, przedstawiciel GRH Borujsko.

Przedstawiciele stowarzyszenia "Kontra 2000" przygotowali specjalne ulotki. "Jesteście wypierdzinami Lenina, Stalina i Hitlera (...) Nie zasługujecie na to, by plunąć Wam w twarz" - czytamy w jednej z nich.
Uczestnicy twierdzili, że spodziewają się prowokacji ze strony uczestników konkurencyjnych obchodów święta.

Kibole wyzwali nas od pedałów
Kiedy marsz zbliżał się do placu Lotników - lewicowi manifestanci rozpoczęli gwizdy. W odwecie w ich stronę poleciały wyzwiska i obelgi.

- Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę! - słychać było z maszerującego tłumu.

Obie grupy próbowały także przerzucać się patriotycznymi hasłami.

- To święto dla wszystkich. Powinno być radosne i pełne pełne tolerancji. Okazuje się, że nasz naród tego nie rozumie - mówiła Magdalena Jarosińska, działaczka środowisk feministycznych.
Po przejściu kolumny pojawiły się niepochlebne komentarze.

- Czujemy się jakbyśmy dostali w twarz - podsumował starcie Daniel Michalski, koordynator Grupy Lokalnej Kampania Przeciw Homofobii. - Najbardziej agresywni byli kibole, którzy wyzwali nas od pedałów - mówił rozgoryczony.

Wzburzenia nie kryli też zwykli obserwatorzy. - Najgorsze jest to, że nie wiadomo kto podjudza jednych przeciwko drugim - mówili.

- Jak mamy tak świętować naszą niepodległość, to lepiej nie wychodźmy z domów - mówili zniesmaczeni.

Rozgrzane do czerwoności emocje opadły w momencie, gdy przemarsz oddalił się w kierunku placu Szarych Szeregów. Tam pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego odbył się uroczysty apel.

Moim zdaniem: Razem czy osobno

- Jak Polacy w taki sposób mają świętować odzyskanie niepodległości, to niech lepiej zostaną w domu - mówili obserwatorzy "patriotycznego" starcia w Szczecinie. Nie mogli uwierzyć, że po obu stronach barykady stoją ludzie tej samej narodowości. Tym bardziej, że obie grupy tak mocno "zacietrzewiły się" w swojej walce na słowa, iż w pewnym momencie, pewnie przez przypadek, wspólnie skandowały głośne "Niech żyje Polska". Ale to akurat był pocieszający incydent. Jedyny tego dnia.
Agnieszka Grabarska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński