Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marsz dla Życia w Szczecinie oczami Bractwa Małych Stópek

Anna Suchy
Było głośno, radośnie i kolorowo. Ulicami Szczecina już po raz XIV przemaszerował największy w Polsce Marsz dla Życia pod hasłem „Mężczyzna Waleczne Serce”. Uczestnicy manifestacji pro-life pojawili się licznie, całymi rodzinami i z Jasnych Błoni przemaszerowali aż do Katedry św. Jakuba, gdzie odbyła się uroczysta Msza Święta. Organizatorzy wstępnie podają, że w Marszu uczestniczyło ok. kilkunastu tysięcy uczestników.

Pierwsi wolontariusze z Bractwa Małych Stópek, którzy co roku pomagają wraz z Ks. Tomaszem Kancelarczykiem przy organizacji Marszu dla Życia w Szczecinie, pojawili się na Jasnych Błoniach już na 4 godziny przed wyruszeniem Marszu.

- Pomagamy już od 3 lat – przyznaje Karolina, 14-letnia wolontariuszka Bractwa Małych Stópek – i jest to cudowne uczucie, gdy możesz śmiało powiedzieć, że współorganizujesz tak niezwykłe wydarzenie.

Młodzież pomagała przy dmuchaniu kolorowych balonów, rozwijaniu flag oraz banerów z hasłami pro-life m.in. z głównym hasłem tegorocznego szczecińskiego Marszu dla Życia „Mężczyzna Waleczne Serce”.

- Tegoroczne hasło jest w pewnym sensie odpowiedzią na zeszłoroczne „Kobieta jest piękna” – wyjaśnia ks. Tomasz Kancelarczyk – wraz z organizatorami chcemy wezwać wszystkich dzielnych mężczyzn, ojców, braci i kapłanów do świadczenia o wielkiej wartości życia, zarówno tego poczętego jak i narodzonego. Świat potrzebuje dziś ich odwagi i odpowiedzialności.

Mimo nieciekawie zapowiadającej się pogody, na uczestników Marszu, którzy zjawili się o godzinie 15 pod pomnikiem św. Jana Pawła II czekało pięknie jaśniejące Słońce. Wiele osób przyniosło paczki pieluszek dla dzieci uratowanych od aborcji w ramach akcji „Pielucha dla malucha”. Szczecińscy obrońcy życia wyruszyli z okrzykami i śpiewem na ustach, niosąc w miasto świadectwo o niezwykłym cudzie życia. W tym roku na wszystkich mężczyzn, którzy przemaszerowali w marszu czekały rycerskie ryngrafy z symbolem obrońców życia – stópkami 10-tygodniowego nienarodzonego dziecka.

- Bardzo podoba nam się atmosfera na Marszu – opowiada pani Jagoda, która na szczeciński marsz dla życia wybrała się ze swoim mężem i 2-letnią córką Kingą – uważamy, że jest to piękny sposób, aby pokazać wszystkim, że naprawę warto chronić każde życie od poczęcia.

W drodze oprócz śpiewów i haseł były również odczytywane opisy dziecka na każdym etapie jego rozwoju prenatalnego, a w nawiązaniu do tegorocznego hasła, uczestnicy usłyszeli również historie wielu walecznych mężczyzn m.in. Witolda Pileckiego, św. Józefa i św. Maksymiliana Marii Kolbego.

Tegoroczna trasa marszu prowadziła spod urzędu miasta do Placu Żołnierza, przez al. Niepodległości aż do ul. Kardynała Stefana Wyszyńskiego i wprost do Katedry św. Jakuba, gromadząc całe rodziny, dzieci, młodzież i wspólnoty na uroczystej Mszy Świętej, na której chętni podjęli się Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego, czyli 9-miesięcznej modlitwy różańcowej w intencji nienarodzonego dziecka.

Polecamy na gs24.pl:

Tragiczny wypadek na Moście Pionierów. Przyczyną była brawura?

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński