Sprawa dotyczy również Chemika Police, choć w mniejszym wymiarze. Najbardziej zyskać mogłyby na tym kluby środka tabeli, które miałyby mniejsze obciążenie w kwestii oczekiwań.
- Plusem takiej reformy byłaby możliwość ogrywania młodszych siatkarek - mówi Mariusz Wiktorowicz, szkoleniowiec beniaminka. - Zmniejszyłoby się ciśnienie i młode mogłyby zdobywać doświadczenie z myślą o reprezentacji. Z drugiej strony, kluby Orlen Ligi kontraktują zagraniczne zawodniczki i dzięki nim poziom wzrasta. Teraz trzeba rozważyć, którą stronę wybrać. Na pewno pomogłoby to kadrze, a to dla kibiców bardzo ważne.
Pozostaje pytanie, czy inwestorzy i sponsorzy byli zainteresowani takimi roszadami. Dla nich kluczowe jest reklamowanie swojej marki w silnej lidze oraz na arenie europejskiej. Plan ze stawianiem na młode Polki jest bardzo patriotyczny i perspektywiczny, ale przyniesie efekty dopiero za dwa, być może nawet trzy, lata. Włodarze Plusligi mężczyzn zdecydowali się na podobny krok i raczej tego nie żałują.
- Pamiętam, jak było to w przypadku Plusligi. Na początku sporo narzekania i głosów na "nie", a teraz większość to popiera. Dobry przykład to Czarni Radom. To drużyna, która była w pierwszej lidze, ale spełniała warunki ekstraklasowe. Nie było żadnych problemów z awansem. Podobnie można by zrobić to w żeńskiej siatkówce. Jeżeli są chętni, którzy mają odpowiednie zaplecze, wtedy mogą zagrać w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Pomysł wciąż jest w fazie projektu. Termin oficjalnej decyzji w tej sprawie nie jest jeszcze znany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?