Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marianowo: Spór mieszkańca z panią wójt

Wioletta Mordasiewicz [email protected]
Roman Tuński mówi, że zrezygnował z funkcji prezesa towarzystwa, bo współpraca z Elżbietą Rink przestała się układać.
Roman Tuński mówi, że zrezygnował z funkcji prezesa towarzystwa, bo współpraca z Elżbietą Rink przestała się układać. Fot. Wioletta Mordasiewicz
Były prezes Towarzystwa Rozwoju Gminy Marianowo Roman Tuński krytykuje obecną władzę. Nie chce by Elżbieta Rink dalej rządziła gminą. Pani wójt jest przekonana, że dobrze rządzi.

Roman Tuński opowiada, że brał czynny udział w obu kampaniach wyborczych Elżbiety Rink. Uważa, że nic z tego co obecna wójt obiecywała nie zostało zrealizowane.

- Była rekomendowana jako doświadczony menedżer projektów i zdobywania pieniędzy - mówi
Roman Tuński. - A ona okazała się zgubą dla gminy. Jedyną inwestycją, którą udało się jej zrealizować była budowa - jak to ją określano na forum - "narko-sex-budy" nad jeziorem.

Nie powstała żadna nowa działalność o charakterze kulturalnym, rozrywkowym czy sportowym. Nie ma nawet gdzie się napić kawy!

Elżbieta Rink, która także teraz startuje w wyborach i chce być kolejną kadencję wójtem, odpiera ten zarzut. - Niektórym bywalcom różnych dziwnych miejsc wszystko kojarzy się z seksem - komentuje Elżbieta Rink. - Dla nas ten krytykowany obiekt to Karczma Sydonii,
towarzysząca naszej imprezie Lato z Sydonią. Trzeba mieć nadzieję, że alternatywą dla
szukających mocnych wrażeń będą w przyszłości wyremontowane i dobrze wyposażone
świetlice wiejskie.

Roman Tuński podnosi też kwestię zadłużenia gminy. Kolejna władza będzie go spłacać do 2020 roku. - Gmina ma do spłaty ponad 2 mln zł kredytu, w tym 700 tys. zł poszło na spłatę wcześniejszych kredytów - kontynuuje mieszkaniec Marianowa. - 1,2 mln zł poszło na pokrycie dziury w budżecie. 300 tys. zł poszło na docieplenie budynku urzędu. Tylko po to, by pokazać
przed wyborami, że władza coś robi.

Elżbieta Rink tłumaczy, że przez ostatnie lata spłacała długi poprzedników, a teraz sytuacja finansowa gminy jest stabilna.

- Zadłużenie się na 10 lat to przemyślana strategia - mówi wójt Marianowa. - Długoletnie
zobowiązania pozwalają na wygenerowanie w przyszłych latach nadwyżki. Minimalizujemy koszty obsługi długu. Spłacamy kredyty komercyjne i zaciągamy pożyczki preferencyjne. Dziwi
mnie troska o losy gminy niektórych jej mieszkańców tylko w okresie przedwyborczym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński