- W czterech pierwszych kolejkach III ligi Rega dwa razy wygrała, raz zremisowała i raz przegrała. Jak pan ocenia postawę swego zespołu?
- Jesteśmy w trakcie tworzenia fajnej drużyny. Na razie mamy za sobą tylko 1,5 miesiąca wspólnej pracy. Posiadamy młody zespół i potrzebujemy trochę czasu. Na ogół dotychczas byliśmy lepsi od rywali, ale nie znalazło to odzwierciedlenia w wyniku. Np. z Chojniczanką Chojnice, z którą niezasłużenie przegraliśmy 1:2, a która teraz jest liderem. Jesteśmy po ciężkim okresie przygotowawczym, jakiego w Redze jeszcze chyba nie było. Jeszcze raz powtórzę: potrzeba czasu.
- Tylko czasu?
- Tak sądzę. Nie ma się przecież czym przejmować: mamy szóste miejsce i tylko trzy punkty straty do lidera. Jedyne co pozostawia wiele do życzenia, to styl gry.
- W następnej kolejce Rega zmierzy się w Gryfinie z Energetykiem, w którym pan grał i był trenerem. Ten mecz będzie dla pana wyjątkowy?
- Wyjątkowy, bo to moje miasto i mój klub. Bardzo chciałbym wygrać, gdyż tak sobie przed sezonem wymyśliłem, aby mieć średnią dwa punkty na mecz. Na razie mamy 7 punktów po 4 spotkaniach, więc jak wygramy w Gryfinie, to będzie właściwa średnia. Energetyk to zespół, który wprowadziłem do III ligi, ale pewne sprawy zostawiłem już za sobą.
- Czegoś się pan obawia? Czasami gospodarzom pomagają ściany.
- Nikogo się nie obawiam. Choć myślę, że ze względu m.in. na mnie kibice obejrzą takiego Energetyka, jakiego jeszcze w tym sezonie nie widzieli.
- A czy Błękitni Stargard awansują do II ligi?
- Nie wiem, czy są przygotowani na awans. Nie widziałem ich jeszcze w tym sezonie III ligi. Widziałem ich w barażu o awans do II ligi. Wtedy rywale byli zdecydowanie lepsi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?