Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Robak w zawieszeniu. Chce milion euro odszkodowania. Inaczej sprawa trafia do FIFA

Maurycy Brzykcy
Marcin Robak znalazł się w patowej sytuacji. Wciąż nie wie, gdzie i kiedy będzie mógł grać.
Marcin Robak znalazł się w patowej sytuacji. Wciąż nie wie, gdzie i kiedy będzie mógł grać.
Marcin Robak dalej jest w zawieszeniu. Do dzisiaj chiński klub, Guizhou Renhe, miał się określić w sprawie pozyskania snajpera. Jeżeli do transferu nie dojdzie, sprawa zostanie skierowana do FIFA, a odszkodowanie może wynieść ponad milion euro.

Sprawa transferu Marcina Robaka jest bardzo zawiła. Pogoń pozyskała go z Piasta Gliwice za około 150 tysięcy euro. Wszystko dzięki Grupie Azoty. Główny partner portowego klubu zapłacił za napastnika, opłacał jego kontrakt i był właścicielem karty.

Dlatego, gdy po Robaka zgłosił się chiński klub, do stołu zasiadły cztery strony: Pogoń, Robak, Guizhou Renhe i Grupa Azoty. Udało się dojść do porozumienia. Robak zgodził się na warunki oferowane przez Chińczyków, ci przystali na kwotę transferową (około 400 tys. euro), a prezes Grupy Azoty, Krzysztof Jałosiński dał zielone światło na sprzedaż naszego snajpera.

**Zobacz również:

Łukasz Zwoliński jest gotowy zastąpić Robaka

**

Projekt umowy podpisano pod koniec lipca.

W nim zawarte były wszystkie najważniejsze ustalenia kontraktowe, w tym choćby wynagrodzenie Robaka. Pogoń w osobnym dokumencie zrzekła się praw do zawodnika i możliwości jego uprawniania na rzecz chińskiego klubu.

I tu zaczęły się komplikacje.

Chiński klub w międzyczasie rozglądał się także za innym napastnikiem i 7 lipca zakontraktował niemieckiego atakującego, Mike Hanke. Stało się jasne, że w tej sytuacji Robak przestał być obiektem pożądania.

Wszystko wskazuje na to, że sprawa rozbiła się o badania medyczne, który miały być ostatnim krokiem do podpisania umowy. Te zawodnik przeszedł, ale Guizhou Renhe do tej pory nie zdecydował się parafować umowy, a same badania zwykle są tylko formalnością.

**Czytaj również:

Łukasz Zwoliński jest gotowy zastąpić Robaka

**

Teraz Chińczycy mają dwa wyjścia.

Do dziś Robak i jego prawnicy wyznaczyli termin, w którym miało dojść do podpisania kontraktu, którego warunki już dużo wcześniej zostały uzgodnione w projekcie umowy lub negocjować nowe ustalenia. Jeżeli przedstawiciele chińskiego klubu tego nie zrobią, strona napastnika żąda odszkodowania - ponad milion euro.

Ta kwota bliska jest temu, ile Robak mógł zarobić w Chinach przez czas trwania umowy. Jeżeli to nie poskutkuje, Robak i jego prawnicy podejmą prawne środki przeciwko chińskiemu klubowi, kierując sprawę do właściwych organów FIFA, a być może także do Trybunału Arbitrażowego do spraw sportu w Lozannie.

Zobacz także:

Zamieszanie z Marcinem Robakiem. Zostaje w Pogoni?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński