Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Najman znów się skompromitował. "To była zwykła ucieczka od walki" [WIDEO]

Stanisław Moneta
marcin el testosteron najman
marcin el testosteron najman Fot. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska
Marcin Najman przyzwyczaił kibiców sportów walki do żenujących występów, tym razem przeszedł jednak samego siebie. Na gali FAME MMA 8 przegrał przez dyskwalifikację po tym, jak... pomylił dyscypliny sportu.

Mariusz Pudzianowski, Przemysław Saleta, Robert Burneika, Paweł "Trybson" Trybała, Piotr "Bestia" Piechowiak - to lista pogromców Marcina Najmana w mieszanych sztukach walki. Po drodze były też dwie porażki w boksie z anonimowym Łotyszem Rihardsem Bigisem. W sobotę do listy ludzi, którzy pokonali "El Testosterona" dołączył Kasjusz "Don Kasjo" Życiński.

ZOBACZ TEŻ:

Walka została zakontraktowana na zasadach boksu. Najman uważa się za pięściarza, stoczył 21 zawodowych walk, z których wygrał 15 (ale tylko raz z rywalem, który miał dodatki rekord, 6-4). Życiński trenował boks olimpijski, ale nigdy nie walczył zawodowo. Między rywalami od dawna iskrzyło, przed walką padło wiele mocnych słów.

Najman w swoim stylu od początku walki rzucił się na przeciwnika, kiedy napotkał jednak opór, tradycyjnie nie potrafił sobie z tym poradzić. Tym razem zamiast starej, dobrej wymówki z odnowieniem się kontuzji... zaczął łamać przepisy. Najpierw sprowadził "walkę" do parteru, za co dostał ostrzeżenie i odebrano mu punkt. Po chwili poczęstował przeciwnika... niskim kopnięciem. Dla sędziego było to zbyt wiele, zakończył pojedynek i zdyskwalifikował gladiatora z Częstochowy. Po tej decyzji w klatce doszło do awantury, w czasie której poza wulgarnymi wyzwiskami z obu stron doszło też do skandalicznego zachowania trenera Najmana, Damiana Herczyka. Kiedy Życińskiego przytrzymywało na macie kilku ochroniarzy, ten "z partyzanta"... założył mu dźwignię na nogę.

ZOBACZ TEŻ:

"Można było się pożegnać z oktagonem inaczej, ale Marcin Najman postanowił zrobić to w najgorszym stylu, jaki można sobie wyobrazić! Nie dajcie się przekonać, że Pana Najmana poniosły nerwy. Pięściarz nie sprowadza do parteru w walce bokserskiej jeżeli nie ma tego w planach. Tu nie zadziałał żaden 'instynkt'. To była zwykła ucieczka od walki" - czytamy w oświadczeniu FAME MMA.

"Tak jak Marcin Najman zapowiadał, to była jego ostatnia walka w FAME MMA. NA PEWNO! Dodatkowo wobec niego jak i jego trenera, który zaatakował Kasjusza, zostaną wyciągnięte konsekwencje. Niedługo wydamy stosowne oświadczenie. Przepraszamy Was i przepraszamy Kasjusza, za to co się przed chwilą wydarzyło w klatce" - dodaje organizacja.

Herczyk po gali za pośrednictwem mediów społecznościowych przeprosił Życińskiego (który wylądował w szpitalu) za swoje zachowanie. Najman próbował się wytłumaczyć, ale chyba mu to nie wyszło. Zresztą, zobaczcie sami.

Trwa głosowanie...

Czy Marcin Najman stoczy jeszcze walkę w MMA?

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Marcin Najman znów się skompromitował. "To była zwykła ucieczka od walki" [WIDEO] - Sportowy24

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński