Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Najman przed walką: Dla Pudzianowskiego lepszy jest badminton

Wojciech Kukliński
Marcin Najman czy Mariusz Pudzianowski - kto wygra to starcie?
Marcin Najman czy Mariusz Pudzianowski - kto wygra to starcie? Fot. Polsat
Jutro wieczorem zapowiada się ciekawe widowisko. W formule mieszanych sztuk walki zmierzą się najsilniejszy człowiek świata Mariusz Pudzianowski i bokser oraz kickbokser Marcin Najman.

- Nie boisz się stanąć w ringu oko w oko z Pudzianem?

- Każdy się boi. On także. Tchórza od bohatera można jednak odróżnić po tym, że ten drugi umie radzić sobie ze strachem. Opanować go i użyć do własnych celów.

- Stoczysz pojedynek w formule mieszanych sztuk walki. Będzie to dla ciebie również pierwsze takie starcie.

- I dla mnie i dla Pudziana. On jeszcze nigdy nie stoczył żadnej w ogóle walki. Ja niemal dorastałem w ringu. Czuję się w nim doskonale. Z drugiej strony mój rywal ma wiele do stracenia. Jest powszechnie znanym sportowcem. Uważam, że zamiast bić się ze mną powinien na początek postarać się o jakiegoś słabszego przeciwnika.

- I dlatego podczas konferencji wręczyłeś mu paletki do badmintona?

- Oczywiście. Badminton to chyba bardziej odpowiedni dla niego sport.

- Czy to prawda, że sporo swoich umiejętności bokserskich zawdzięczasz Przemkowi Salecie?

- No nie. Z Saletą dużo sparowałem. Kumplowaliśmy się razem. Trzymał z nami jeszcze Józek Warchoł z Koszalina, który podczas mojej piątkowej walki będzie moim sekundantem. Był nim już wcześniej podczas moich walk kickbokserskich.

- W powszechnej opinii twoja taktyka walki z Pudzianowskim będzie miała polegać przede wszystkim na zrobieniu wszystkiego, by nie sprowadził on ciebie do parteru. Taka będzie?

- To bzdura. Tak mogą mówić jedynie ludzie, którzy mnie nie znają. Jestem silny i bardzo sprawny. Do walki w dole przygotowuje mnie Robert Kostecki. To zapaśnik i dwukrotny olimpijczyk. Z Atlanty i Barcelony. Warunkami fizycznymi jest bardzo zbliżony do Pudzianowskiego. Jestem przygotowany na totalną wojnę w dole ringu. A odnośnie mojej taktyki, to głównie będzie ona polegała na tym, by przetrwać pierwsze dwie minuty walki. Nie ważne jak, byle przetrwać. Później stalowe mięśnie Pudziana będą już jak z waty. Ten człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego co to jest realna walka. Jak się w niej oddycha i napina. jak wytrzymam to później będziecie świadkami powolnego kończenia się mitu najsilniejszego człowieka świata.

- Mówisz to tak pewnie, a Pudzianowski jest blisko o połowę cięższy od ciebie. I z pewnością silniejszy.

- Z tą wagą trochę przesadziłeś. Dostałem wiadomość, że dziś Pudzian waży nieco ponad sto trzydzieści kilogramy. Ja ponad setkę, więc ta różnica nie jest aż tak duża, a jak kiedyś powiedział były trener Tysona, zawodnik ważący ponad 90 kg jest w stanie znokautować każdego innego.

- Ostatnio rękawicę rzucił tobie Kornel Zapadka, wielokrotny mistrz świata brazylijskiego jiu jitsu. Podejmiesz ją?

- Chętnych na walkę ze mną jest obecnie bardzo wielu znanych i mniej znanych zawodników. Prawda jest taka, że wiele zależeć będzie od mojego piątkowego starcia. Mam podpisaną z Konfrontacją Sztuk Walki umowę na cztery pojedynki i to oni ostatecznie dobiorą mi następnych przeciwników. Nie ma obawy, będę walczył z każdym.

Pojedynek będzie transmitowany w głównym kanale Polsatu. Początek w piątek o 21.45.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński