Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Mroczek i Jarosław Jakimowicz kontra Błękitni Stargard

Krzysztof Dziedzic [email protected]
Marcin Mroczek w ataku na bramkę Błękitnych. W tej akcji piłka uciekła mu za końcową linię
Marcin Mroczek w ataku na bramkę Błękitnych. W tej akcji piłka uciekła mu za końcową linię Fot. Andrzej Szkocki
PIŁKA NOŻNA Remisem 2:2 zakończył się mecz Błękitnych i Przyjaciół z Reprezentacją Artystów Polskich, rozegrany w Stargardzie w ramach obchodów 65-lecia Błękitnych. Marcin Mroczek strzelił gola, ale w karnych trafił w poprzeczkę.

Marcin Mroczek Jarosław Jakimowicz kontra Błękitni Stargard

Najbardziej znani piłkarze, jacy stawili się na mecz, to jeden z najpopularniejszych obecnie aktorów serialowych Marcin Mroczek oraz Jarosław Jakimowicz w zespole reprezentacji artystów. A także Arkadiusz Bąk, pochodzący ze Stargardu były reprezentant Polski, który w pierwszej połowie grał w drużynie artystów, a w drugiej w Błękitnych.

Spotkanie nie przyciągnęło jednak na trybuny tłumu kibiców. Po tym, co zaprezentowali piłkarze w trzech czwartych spotkania - trzeba przyznać, że ci co nie byli, niewiele stracili. Zawodnicy obu drużyn mieli problem ze składnymi akcjami i zamiast wielu bramek było 0:0. - Moglibyście nam coś dać - zaczął pertraktować z piłkarzami Błękitnych Jakimowicz. Jednak ci pozostali niewzruszeni.

Jakimowicz bardzo marzył o golu. Widać to było w jego poczynaniach: w ogóle nie był zainteresowany obroną. Nawet gdy piłkę mieli obrońcy rywali. - Jarek, nie załamuj się! - krzyknął w jego stronę jeden z kibiców po nieudanym zagraniu Jakimowicza.

W zespole artystów aktywny był Mroczek, jednak też niewiele mógł zdziałać. I gdy można było się obawiać, czy mecz nie zakończy się wynikiem najgorszym z możliwych, czyli 0:0, przełamali się stargardzianie. Po golach Bąka i Romana Lewandowskiego objęli prowadzenie 2:0. Jednak Mroczek strzałem z pierwszej piłki szybko zdobył kontaktowego gola dla artystów, a kilka minut później jeden z jego kolegów wyrównał na 2:2.

Sędzia zarządził rzuty karne. Jako pierwszy wśród artystów strzelał Mroczek. - Lewy róg Ci pasuje? - spytał bramkarza Błękitnych. - Tak, a Tobie? - odparł golkiper. Mroczek strzelił, lecz trafił w poprzeczkę. Ostatecznie Błękitni wygrali w jedenastkach 4-3.

A więcej o grze Marcina Mroczka, jego fanach, braku w Stargardzie jego brata Rafała oraz o faworytach Marcina w finałach piłkarskich mistrzostw świata - przeczytasz we wtorkowym "Głosie".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński