Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Kaczmarek: Pogoń sama sobie zawiesiła wysoko poprzeczkę

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Marcin Kaczmarek
Marcin Kaczmarek Archiwum Głosu Szczecińskiego
- Lech, Pogoń i Raków trochę punktów pogubią, ale regularność w punktowaniu już od pierwszej kolejki będzie szalenie ważna. Trzeba pokazać konkurencji swoją siłę, aspiracje i gotowość do walki o mistrza Polski – mówi Marcin Kaczmarek, były zawodnik i trener Pogoni, obecnie piłkarski ekspert telewizyjny.

Marcin Kaczmarek pochodzi z Gdańska. Grał w Lechii, gdy latem 1994 r. ściągnęła go Pogoń Szczecin. W ekstraklasie rozegrał dla Pogoni 85 spotkań, zdobył 1 bramkę. Odszedł w grudniu 1998. W szczecińskim zespole był pomocnikiem, który z konieczności został przekwalifikowany na środkowego obrońcę (mimo skromnego - 180 cm – wzrostu).

Karierę zakończył w 2003 r. i szybko został trenerem Lechii. Awansował z nią z IV do II ligi. Jesienią 2007 r. został trenerem Pogoni, która wtedy zaczęła odbudowę klubu od IV ligi. Nieoczekiwanie został zwolniony po I części sezonu, gdy Pogoń była liderem. Później pracował w Olimpii Grudziądz, Wiśle Płock, Termalice Nieciecza i w sezonie 2019/20 w Widzewie Łódź (stracił pracę po awansie do I ligi). Obecnie bez pracy w klubie. Jest ekspertem telewizji Polsat Sport.

Kto jest głównym faworytem do zdobycia mistrzostwa Polski?

Marcin Kaczmarek: Przed pierwszą kolejką wskazałbym na Lecha Poznań. Mają bardzo zbilansowaną i dobrą kadrę, a biorąc pod uwagę kłopoty Legii i całą otoczkę wokół rocznicy Lecha, to właśnie w poznaniakach trzeba upatrywać faworyta. Ale tę rolę będą musieli udźwignąć, co wcale nie będzie łatwą robotą, bo grupa pościgowa - mądrze budowana i reagująca na sytuację, a mam tu na myśli np. poczynione transfery – będzie mocno naciskać. W tej grupie widzę przede wszystkim Pogoń Szczecin i Raków Częstochowę. Jestem pewny, że te zespoły łatwo skóry nie sprzedadzą.

Lech wypracował sobie skromną zaliczkę jesienią. Czy od pierwszej kolejki poznański zespół musi pokazywać ogień w grze czy ma ten luksus, że może spokojniej wejść w wiosnę?

Musimy pamiętać, że zespołami nie ma aż tak wielu spotkań, a co za tym idzie nie można sobie pozwolić na jakieś większe błędy. Tu jedna, dwie kolejki i sytuacja w tabeli może być inna. Myślę, że Lech od pierwszego meczu będzie starał się pokazać swoje aspiracje, ale pytanie, jak zareagują konkurenci do walki o mistrzostwo Polski.

Na drużynie Lecha jest największa presja, ale czy mniejsza może być w Szczecinie czy Częstochowie?

Raków w ostatnich sezonach cały czas robi coś z „górką”, ponad stan – biorę tu pod uwagę stan polskiej piłki, tradycje częstochowskiego klubu czy tamtejszy stadion. Czy to oznacza, że oni nie mają presji? Znając ambicje właściciela klubu, trenera Papszuna to sądzę, że do tego projektu chcą coś cały czas dokładać. A wyżej dla nich jest tylko mistrzostwo Polski, więc podejrzewam, że oni celują w tytuł i nakładają na siebie wewnętrzną presję. Oczywiście o Lechu mówi się więcej, poznański klub to inny format, dużo większe tradycje, rzesze kibiców nie tylko w całej Wielkopolsce. Obchody 100-lecia klubu budują klimat do sukcesu, ale to też zwiększa presję na drużynie. Na razie wszystko się tam zgadza, ale brakuje przysłowiowej kropki nad „i”. Generalnie dużo mówimy o presji w piłce, a przecież to jest wkalkulowane w ten zawód. Jak ktoś chce grać o zaszczyty to musi sobie z presją radzić.

Skład Lecha jest mocniejszy niż składy Pogoni i Rakowa?

Wydaje mi się, że jest najbardziej rozbudowany i zbilansowany. Na każdej pozycji jest tam dwóch piłkarzy jakościowych jak na naszą PKO Ekstraklasę. Pod tym względem typuję ich na faworyta, ale to co się dzieje w Pogoni i Rakowie to trzeba chwalić. W obu klubach jest ciągłość pracy szkoleniowej, dokładane są kolejne elementy w budowie silnych drużyn poprzez ciekawe transfery, jest tam pomysł na zawodników, konsekwencja w działaniu. W Pogoni podoba mi się też funkcjonowanie akademii. Widać, że jest pomysł na młodzież, a to jest najlepszy kierunek dla polskiej piłki. Obserwuję też postępy przy budowie pięknego stadionu. Wszystko to wygląda teraz bardzo dobrze. O ile np. dwa lata temu mówiliśmy o Pogoni jako drużynie z czołówki, tak teraz jest to faworyt do podium czy nawet mistrzostwa. Sami sobie na to zapracowali, sami zawiesili sobie wysoko poprzeczkę. Liczę, że w tym topie Pogoń jeszcze będzie kilka sezonów.

Wiosną zabraknie Pogoni Kacpra Kozłowskiego, który pełnił rolę młodzieżowca. To duża strata czy nie odczujemy odejścia pomocnika?

Jeśli odchodzi zawodnik z takim potencjałem, który pełnił rolę młodzieżowca, to jest to strata. Ale zyski finansowe, a dzięki nim ciekawe perspektywy mogą właściwie zaprocentować. Może na początku kibice Pogoni odczują stratę na boisku, ale jak pieniądze z transferu zostaną dobrze zainwestowane w trafione transfery to będzie to opłacalny ruch. W Polsce nie możemy rezygnować z transferów za tak duże pieniądze. Takie są wciąż realia naszej piłki. Pogoń sobie poradzi bez Kozłowskiego i ktoś zapełni tę lukę.

Kosta Runjaic ponad 4 lata pracuje w Pogoni. Czas na trofeum?

Na pewno jest to marzenie kibiców, działaczy, samego szkoleniowca. Tak jak powiedziałem: Pogoń sama sobie zawiesiła wysoko poprzeczkę i musi teraz walczyć o puchary, medale, tytuły. Byłoby dla mnie niespodzianką, gdyby Pogoni zabrakło w pierwszej trójce.

Czy pierwsze kolejki mogą rozstrzygnąć walkę o tytuł?

Trudno prognozować. Pewnie Lech chciałby wygrać kilka spotkań, powiększyć przewagę, bo wtedy będzie mu się grało łatwiej. Ale jak to inaczej się ułoży w tych pierwszych kolejkach to ta rywalizacja będzie trwała znacznie dłużej. Trzeba łapać punkty z zespołami teoretycznie słabszymi, a nie tylko w meczach z bezpośrednimi konkurentami. Chociaż te mecze też mogą decydować. Pamiętam, że gdy pracowałem w Wiśle Płock to przegrałem awans do ekstraklasy z Termalicą i Zagłębiem Lubin. Przesądziła porażka z Termalicą w Płocku. Regularność w walce o mistrzostwo będzie bardzo ważna.

I nie będzie możliwości na jakąś wpadkę?

Nie będzie tak, że Lech, Pogoń czy Raków z 15 spotkań wygra 13. Wydaje mi się to mało prawdopodobne. Bardziej stawiam, że każdy z tych zespołów trochę tych punktów pogubi, ale taka regularność w punktowaniu już od pierwszej kolejki będzie szalenie ważna. Trzeba pokazać konkurencji swoją siłę, aspiracje i gotowość do walki o mistrza Polski.

Rozmawiał Jakub Lisowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński