Jak wypatrzyli dziennikarze, Marcin Dubienicki, zięć tragicznie zmarłego Lecha Kaczyńskiego pił wino, po czym wsiadł do swojego BMW. Szybko zatrzymała go jednak drogówka, która chciała sprawdzić trzeźwość kierowcy. Zdaniem "SE" Dubieniecki jednak się na to nie zgodził, przez co został przewieziony na komisariat.
Tam okazało się, że maż Marty Kaczyńskiej był trzeźwy. Drogówka otrzymała sygnał o prawdopodobnie podpitym kierowcy od anonimowego informatora.