Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mandrysz: Chcę tchnąć wiarę w Pogoń

Rozmawiał: Maurycy Brzykcy
Marcin Bielecki
Rozmowa z Piotrem Mandryszem, nowym trenerem Pogoni Szczecin.

- Jak minął pierwszy dzień w roli trenera Pogoni?
- Na pewno był bardzo trudny i pracowity. Konferencja prasowa, sporo wywiadów, trening z drużyną i jeszcze indywidualne rozmowy z zawodnikami, których staram się lepiej poznać. Każdy z najbliższych dni będzie tak bardzo napięty.

- Co można zmienić w grze Pogoni przed dzisiejszym meczem z Zagłębiem Sosnowiec. Miał Pan tylko dwa treningi z zespołem.
- Właśnie niewiele można zmienić. Najważniejsza sprawa to psychika piłkarzy. Trzeba w ten zespół tchnąć trochę wiary. Oni mogą grać dużo lepiej. Poza tym mimo tego, że znajdujemy się w ciężkim momencie, to przecież z Zagłębiem gramy u siebie, więc nie myślimy o niczym innym, jak tylko o trzech punktach.

- Czy chciałby Pan sprowadzić w najbliższym okienku transferowym zawodników, których zna Pan dobrze z poprzednich klubów?
- Jak na razie to ten zespół ma jeden cel. Zebrać jak najwięcej punktów w najbliższych 10 spotkaniach. Teraz skupiamy się tylko na tym. Później będziemy się zastanawiać, czy i kogo pozyskać. Zawodnicy, którzy są teraz w Pogoni, muszą mnie przekonać, że warto na nich stawiać także w następnej rundzie.

- Dla Pana mecz z Zagłębiem będzie szczególny.
- Tak, to właśnie w tym klubie debiutowałem w ekstraklasie, więc mam sporo dobrych wspomnień z nim związanych. Poza tym tydzień temu dostałem propozycję objęcia Zagłębia. Odmówiłem. Przyjąłem ofertę Pogoni, bo jak już wspominałem ze Szczecinem i tym klubem łączy mnie szczególny sentyment.

- Czy będzie chciał Pan zmienić styl gry Pogoni?
- Ja we wszystkich klubach, których pracowałem, stosowałem system gry 4-4-2. Wiem, że Pogoń także grała w takim ustawieniu, więc tutaj problemów nie przewiduję.

- Dużo mówi się o karach finansowych czy dyscyplinarnych dla zawodników Pogoni, którzy nieprofesjonalnie podchodzą do swoich obowiązków. Pan jest zwolennikiem wprowadzenia takich kar?
- Karanie zawodników jest ostatnią rzeczą, jaką chciałbym robić. Piłkarze są świadomi tego, że za każdym razem muszą dawać z siebie ponad 100 procent możliwości. Ale wiem również, że każdy może popełnić błąd. Błędów nie robią tylko ci, którzy nic nie robią.

- Martwi się Pan frekwencją na stadionie Pogoni w ostatnich pojedynkach? Dziś na trybunach może być tylko garstka kibiców.
- Tak, niepokoi to mnie trochę. Ale z drugiej strony fanom trudno się dziwić. Oni zawsze chcieliby oglądać swoich ulubieńców, kiedy wygrywają. A jeżeli prezentowali tak fatalną formę, jak portowcy ostatnio, to nic dziwnego, że ich na stadionie zwyczajnie nie było.

- Czy w Pana umowie jest również zapis odnośnie awansu. Czyli jeżeli go Pan nie wywalczy, kontrakt zostaje rozwiązany?
- Nie wszystkie warunki umowy są już sprecyzowane. Ale ogólnie zapisy są podobne jak w umowie trenera Mariusza Kurasa. Jeżeli awansujemy, umowa zostanie automatycznie przedłużona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński