Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mandat za 60 sekund

Marek Rudnicki, 23 listopada 2005 r.
Zbigniew Jakubcewicz nie może zgodzić się z tym, że w Szczecinie od orzeczeń pracowników Strefy Płatnego Parkowania nie można się odwołać. W Warszawie można to uczynić do Komisji Odwoławczej przy Prezydencie Warszawy.
Zbigniew Jakubcewicz nie może zgodzić się z tym, że w Szczecinie od orzeczeń pracowników Strefy Płatnego Parkowania nie można się odwołać. W Warszawie można to uczynić do Komisji Odwoławczej przy Prezydencie Warszawy. Tomasz Łój
Zbigniew Jakubcewicz będzie musiał zapłacić karny mandat, bo zdaniem parkingowego Strefy Płatnego Parkowania nie wypełnił biletu parkingowego, choć powinien to uczynić. Problem w tym, że parkingowi w Szczecinie nie odróżniają postoju od chwilowego zatrzymania się.

Definicja "postoju" w prawie o ruchu drogowym mówi wyraźnie, że jest to zatrzymanie pojazdu z powodu nie wymienionego w ruchu drogowym na okres dłuższy niż 60 sekund.

Działanie bezprawne

Pan Zbigniew twierdzi, że parkingowy nie miał prawa wypisać mandatu, gdyż nie było go w samochodzie mniej, niż jedna minuta.

- Wyszedłem i nie zauważyłem nigdzie parkingowego - mówi. - Skoczyłem tylko do kiosku, odległego o około 25-30 metrów, kupiłem papierosy, a gdy wróciłem miałem za szybą wetknięty mandat. Nie było mnie może 40, a może 50 sekund. Według prawa mandat można mi wypisać tylko wówczas, gdy stawiam samochód i wychodzę z niego na dłużej, niż 60 sekund.

Bezskuteczne odwołanie

Nie mogąc znaleźć parkingowego, pan Zbigniew odwołał się do do biura SPP. Opisał sytuację, powołując się między innymi na wspomniany przepis o postoju.

Wkrótce dostał odpowiedź, ale nie taką, jakiej się spodziewał. Jerzy Frydrych, z-ca dyrektora ZOG ZB Strefy Płatnego Parkowania, który nie zgodził się z opinią Z.Jakubcewicza i stwierdził lapidarnie: - Po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego nie znajduję podstaw odmowy wiarygodności oświadczenia inspektora Strefy.

Jakie to było "oświadczenie", nie napisał. Nasz Czytelnik jest oburzony nie tylko formą listu, ale i jej treścią. Twierdzi, że w każdym piśmie urzędowym jest adnotacja, do kogo można odwołać się od decyzji.

Strefa świadczy usługi na rzecz miasta, ma nawet w nazwie "Zakład budżetowy", podlega więc rygorom Kodeksu Postępowania Administracyjnego. Jest więc zobowiązana nie tylko do odpowiedzi na pismo, ale również podania, do kogo można się odwołać.

Nic nie muszę

Swoje wątpliwości zawarł w drugim liście do "Zakładu Obsługi Gospodarczej. Zakładu Budżetowego. Strefa Płatnego Parkowania". Podobnie, jak poprzednio i tym razem odpowiedział mu zastępca dyrektora.

Istotną zmianą było to, że poprzedni list wysłany został przez SPP jako polecony, a drugi już jako zwykły. Listonosz przyzwyczajony, że listy urzędowe zawsze są "polecone", zaawizował je "POLECONY" stawiając na nim taką właśnie pieczątkę.

Podobnie, jak poprzedni list i ten został załatwiony odmownie. Wicedyrektor Jerzy Frydrych stwierdził, że nie musi podawać, do kogo można się odwoływać, gdyż SPP jest "firmą".

- Komornik też jest firmą, a jednak musi stosować się do przepisów Kodeksu Postępowania Administracyjnego - replikuje Zbigniew Jakubcewicz. - Dlaczego więc zastępca dyrektora firmy, która dla podkreślenia związków z miastem ma w pieczątce "Zakład Budżetowy", ma w głębokim poważaniu klientów tej firmy?

Szwedzkie doświadczenie

Z. Jakubcewicz przez wiele lat przebywał w Szwecji. Tam przyzwyczaił się, że prawo, gdy obowiązuje, jest święte dla każdego obywatela, a tym bardziej urzędnika.

- Tam na bilecie parkingowym są dwie rubryki do wpisania godziny - tłumaczy. - Pierwsza określa czas wypisania biletu -mandatu i zawiera miejsce na godzinę, minutę i sekundę. Drugą rubrykę wypełnia parkingowy, gdy minął czas, w którym kierowca samochodu mógł stać bez opłaty. W przypadku polskich przepisów, powinien wpisać czas, gdy przyszedł do samochodu i gdy minęła minuta, która pozwala parkować bez konsekwencji. Na szczecińskim mandacie SPP nie ma jednak takich rubryk.

W drugim piśmie wicedyrektor SPP podkreślił słowa: "Obowiązek wniesienia opłaty za parkowanie oraz opłaty dodatkowej powstaje z mocy prawa". Z.Jakubcewicz: - Szkoda, że to prawo szczecińska SPP stosuje tylko w jedną stronę, na swoją korzyść.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński