Godzinny mityng zorganizowany został w sklepie Lotto przy placu Grunwaldzkim.
- Nawet nie wiedziałem, że jest aż tyle różnych gadżetów związanych z Pogonią - mówił Bohumil Panik, który dostał w prezencie szalik w bordowo-granatowych barwach.
Kibice na początku zapytali o różnicę pomiędzy fanami z Czech i Polski.
- Różnica jest zasadnicza - komplementował fanów Pogoni. - Kibice w Czechach nie przychodzą na mecze tak licznie jak tutaj. Po drugie oglądają mecz raczej w ciszy. Dopiero po wyjątkowo udanych zagraniach słychać oklaski. Na stadionie przy Twardowskiego doping jest niesamowity. Trwa okrągłe 90 minut. Jedyna drużyna w Czechach, która ma naprawdę dobrych kibiców, to Banik Ostrawa. Ale oni nauczyli się kibicować w Polsce, jeżdżąc na mecze GKS-u Katowice.
Dlaczego Czechy mają lepszych piłkarzy od Polski?
- Wcale nie mają lepszych. W Polsce jest znacznie więcej utalentowanych chłopców. Tyle tylko, że nie ma szkolenia od 13-14 roku życia. Dopiero teraz tworzy się systemy szkolenia młodych zawodników.
Czy do Pogoni przyjdzie zimą jakiś piłkarz z Czech?
- Niewykluczone. Prowadzone są nawet rozmowy. Nie zdradzę jednak na jaką pozycję, bo to byłoby nie fair w stosunku do piłkarzy Pogoni.