Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mama wraca do pracy: Umowa z nianią? Będą zmiany

Anna Folkman
Anna Folkman
Od 1 stycznia 2018 roku rząd zabiera dofinansowanie na opiekunki. To może znacznie ograniczyć zatrudnienie niani. Jeśli ktoś rozważa skorzystanie z umowy, warto podpisać ją jeszcze w tym roku

Pod koniec 2011 roku rząd zaproponował rozwiązanie, które miało pomóc finansowo rodzicom w zatrudnieniu opiekunki dla dziecka.

- Wprowadzona została umowa uaktywniająca, dzięki której składki niani (wypadkowe, emerytalne i rentowe) do wysokości minimalnej krajowej pensji w 100 proc. były finansowane przez rząd - podaje Karolina Penconek z serwisu Niania.pl. - Według raportu sporządzonego przez nasz serwis od 2012 roku liczba opiekunek zatrudnionych w oparciu o umowę uaktywniającą stale rośnie.

Od 2011 roku podpisanych zostało w sumie ponad 53 tys. umów. W pierwszym roku obowiązywania rozporządzenia umowy, skorzystało z niej 9050 osób, zaś zaledwie w pierwszej połowie 2017 roku było ich aż 9 111. Tylko 50 proc.

- Jednak rząd podjął decyzję o cięciu składek. Zgodnie z nowelizacją ustawy o opiece nad dziećmi od 1 stycznia 2018 składki będą finansowane maksymalnie do wysokości 50 proc. minimalnego wynagrodzenia - dodaje Karolina Penconek. - Nowe zasady mogą znacznie ograniczyć możliwości finansowe rodziców i utrudnić nianiom uzyskanie legalnego zatrudnienia. Jeśli ktoś rozważa skorzystanie z umowy, warto podpisać ją jeszcze w tym roku. Umowy podpisane do 31 grudnia 2017 roku nie będą bowiem objęte nowymi zasadami. Natomiast umowę uaktywniającą podpisać można na dowolny okres. Zatem jeżeli przykładowo umowa zostanie zawarta jeszcze w grudniu 2017 roku np. na 2 lata, składki niani będą w 100 proc. finansowane z budżetu państwa przez cały okres trwania umowy.

Aby zatrudnić opiekunkę na umowie uaktywniającej należy pamiętać o następujących warunkach i zasadach: podopieczny nie może mieć mniej niż 20 tygodni i więcej niż 3 lata (w niektórych przypadkach dopuszczalne są wyjątki, np. kiedy nie ma miejsca dla dziecka w przedszkolu), osoba opiekująca się dzieckiem, musi mieć ukończone 18 lat, rodzice muszą być zatrudnieni na umowę o pracę lub zlecenie, żaden z rodziców nie może przebywać na urlopie macierzyńskim lub wychowawczym, w przypadku minimalnego wynagrodzenia (ok. 1459 netto/ ok. 10 zł/h) składki rentowe, zdrowotne, wypadkowe i ubezpieczenia emerytalne opłacane są z budżetu państwa, w przypadku wyższej pensji, składki odprowadza się od kwoty, która przewyższa wynagrodzenie minimalne (składki opłacają rodzice).

- Zaletą umowy uaktywniającej jest fakt, że jako niania może zostać zatrudniona zarówno opiekunka z ogłoszenia, jak i osoba bliska np. babcia czy siostrzenica - zauważa Penconek. - W przypadku, kiedy osoba będąca na emeryturze chce skorzystać z umowy uaktywniającej, składki będą potrącane dwukrotnie - z emerytury i z umowy uaktywniającej. Natomiast ubezpieczenie chorobowe, można dodatkowo opłacać we własnym i wynosi ono 2,45 proc. wynagrodzenia. Na umowę może także zatrudnić się osoba, będąca na urlopie wychowawczym - np. mama, która opiekuje się swoim dzieckiem, może równocześnie świadczyć usługi jako niania (bez względu na to, jaki zawód wykonuje na co dzień). W takiej sytuacji, należy poinformować swojego pracodawcę, aby przez czas obowiązywania umowy uaktywniającej nie odprowadzał składek, ponieważ opiekunka będzie objęta składkami wynikającymi z umowy. Co ciekawe każda niania może być zatrudniona na kilka umów, u kilku rodzin. Umowa uaktywniająca miała być nie tylko pomocą i ułatwieniem dla aktywnych zawodowo rodziców, ale też zachętą do legalnego zatrudnienia opiekunek. Nie zapominajmy, że w każdej chwili można rozwiązać umowę zachowując uwzględniony w umowie okres wypowiedzenia.

Zobacz także: Mama wraca do pracy: Przysługuje ci czas na karmienie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński