Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Mały" zawiódł w meczu z Wisłą [Statystyki]

Łukasz Kasprzyk
Patryk Małecki nie zaliczy meczu z Wisłą do udanych.
Patryk Małecki nie zaliczy meczu z Wisłą do udanych.
Wzięliśmy w sobotę pod lupę grę Patryka Małeckiego. Do straty goli przyczynił się przez niewymuszone straty i nieefektywną grę w obronie.

Dla Patryka Małeckiego było to pierwsze spotkanie przeciwko swojemu byłemu klubowi. Do Pogoni przyszedł właśnie z Wisły Kraków przed rundą wiosenną. Trener krakowian, Franciszek Smuda, życzył swojemu byłemu podopiecznemu bardzo dobrego występu. Były selekcjoner reprezentacji Polski w sobotę pewnie nie żałował, że Małecki nie gra już w Wiśle. Jego drużyna wygrała z Pogonią 5:0, a pomocnik Pogoni zagrał bardzo słabo, jak wszyscy Portowcy. Wzięliśmy pod lupę grę 25-latka. Liczyliśmy celność podań, liczbę dośrodkowań, skuteczność w pojedynkach jeden na jeden (zarówno w ofensywie jak i defensywie), przechwyty i niewymuszone straty. O tych statystykach sam zainteresowany powinien jak najszybciej zapomnieć.

Jednak i bez ich analizy w pomeczowych rozmowach przyznawał, że zawiódł w sobotnim spotkaniu. - Jak było - każdy widział. Sentymenty związane z moim byłym klubem odłożyłem na bok. Czułem się jak w każdym innym meczu, wyszedłem na boisko, żeby zagrać jak najlepiej, ale dziś zawiodłem - przyznał dla oficjalnej strony Pogoni.

Zawodnik odniósł się także do samego wyniku i strat dwóch goli w pierwszym kwadransie meczu. - Dostaliśmy gola w 3.minucie i nasze założenia legły w gruzach. Po 14. minutach było już 2:0. Takich błędów jako drużyna nie możemy popełniać. Powiem szczerze, że 0:5 to najniższy wymiar kary. Jest ciężko, ale trzeba przyjąć to na klatę - przyznał.

Pomocnik w sobotę był bliski strzelenia gola. Wykonywał wtedy rzut wolny, po jego uderzeniu piłka trafiła w poprzeczkę. To był najlepszy moment 25-latka. Tych słabych było znacznie więcej. Najbardziej wymowne były straty piłki i gra w defensywie. Po jednej ze strat Wiślacy zdobyli gola. To była już bramka na 0:5. Gra na skrzydłach w sytuacjach, kiedy trzeba było bronić dostępu do bramki, nie przynosiła korzyści dla drużyny.

Choćby przy golu na 0:2, kiedy gospodarze rozgrywali krótki rzut rożny. Małecki został ograny przez wrzucającego piłkę z bocznego sektora Michała Chrapka. Równie dobrze mogłoby go tam nie być. Pewnie bardziej przydałby się zabezpieczając 16. metr przed strzałem z dystansu, jak to czynił przy pozostałych rzutach rożnych. Małecki najlepiej czuł się na wysokości pola karnego, kiedy krótkim podaniem wycofywał piłkę do wbiegającego w pole karne zawodnika. Po dwóch takich celnych podaniach, koledzy z drużyny mogli strzelić gola. - W następnym meczu musimy wyjść i wygrać. Nic więcej nam nie pozostało - podsumował Małecki.

Statystyki Małeckiego w meczu:

Podania krótkie do przodu 5/2
Podania krótkie do tyłu 8
Podania długie 1/ 1
Dośrodkowania z wysokości pola
karnego 5
Dośrodkowania spoza pola
karnego 2
Faule 3
Faulowany 1
Uderzenie zza pola karnego 1/ 1
Uderzenie z pola karnego 0
Przechwyty 1
Pojedynek 1 na 1 w of. 2/ 3
Pojedynek 1 na 1 w def. 1/ 5
Niewymuszone straty 3
Znakiem / oddzieliliśmy celność podań i strzałów oraz skuteczność pojedynków 1 na 1.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński