Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mały bohater

Marzena Domaradzka, 17 lutego 2005 r.
Mateusz Maćkowski chodzi do szóstej klasy SP nr 1 w Trzebiatowie. Tego dnia nie zapomni do końca życia, choć jeszcze nie zdaje sobie sprawy jak wielką odwagą się wykazał.
Mateusz Maćkowski chodzi do szóstej klasy SP nr 1 w Trzebiatowie. Tego dnia nie zapomni do końca życia, choć jeszcze nie zdaje sobie sprawy jak wielką odwagą się wykazał. Marzena Domaradzka
13-letni Mateusz z Trzebiatowa uratował rodzinę przed śmiertelnym zatruciem czadem.

Wczorajszej nocy pogotowie w Trzebiatowie dostało zgłoszenie, że czteroosobowa rodzina zatruła się tlenkiem węgla. Dziadkowie i dwoje dzieci przeżyło, bo trzynastolatek ostatkiem sił zadzwonił do mamy i powiadomił o zatruciu. Kobieta wezwała karetkę.

- Gdyby nie zadzwonił, dziś mielibyśmy cztery pogrzeby - mówi lekarz dyżurny pogotowia. - Chłopak ich uratował. To bohater.

- Zaczął mnie boleć brzuch, kręciło mi się w głowie - mówi 13-letni Mateusz Maćkowski. - Babcia leżała na łóżku z moją maleńką siostrą. Wyglądało jakby spała. Mała pobiegła do pokoju, zaczęła się zataczać, a potem dziwnie usnęła. Dziadek siedział przy stole i trzymał się za głowę - przypomina sobie chłopiec.

Ostatkiem sił wykręcił numer do rodziców. Potem niewiele już pamięta.

Chłopiec i jego siostra po całodobowej obserwacji w szpitalu zostali zwolnieni do domu. Dziadkowie wciąż przebywają na oddziale intensywnej terapii. Są przytomni, ich stan się polepsza. Przyczyną wypadku był najprawdopodobniej uszkodzony Junkers.

Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński