W tym roku Marzenę Białowolska z Dzikej Ostoi można będzie śmiało nazwać wiewiórczą mamą. W zeszłym roku uratowała kilkadziesiąt jeży, a w tym wiewiórki.
Trzy wiewiórki do Fundacji trafiły na początku tygodnia. Były bardzo słabe i wyziębione.
- Po ich ciałkach chodziły dziesiątki pcheł - opowiada Marzenia. - Były wszędzie wychodziły z buzi, uszu, noska. Maluchy były odwodnione i wykazywały minimalne reakcje na dotyk. Nie potrafiły jeść z butelki, nawet nie miały na to siły. Musieliśmy delikatnie je karmić, żeby nie zrobić krzywdy.
Dzisiaj są już wyleczone i o wiele silniejsze. Mają apetyt, wydają z siebie już jakieś dźwięki.
- To niesamowite jak one z karmienia na karmienie się zmieniają - śmieje się Marzena.
Dwie wiewiórki cały czas są przy "cioci Marzenie"; w pracy, w domu. Trzecia z nich, najsilniejsza jest już w ośrodku, przy mamie zastępczej.
- Trochę się baliśmy, że karmiąca wiewióra odtrąci nowego malucha, ale wszystko jest dobrze. Samica ma już młode, więc jeden dodatkowy jej wystarczy - dodaje.
Chociaż nie są to pierwsze wiewiórki w Fundacji, to przyrodnicy i tak pogłębiają swoją wiedzę na temat tego, jak się nimi opiekować i jak je karmić, bo nie jest to tak oczywiste jakby się wydawało.
- Właśnie ta obserwacja uświadamiała mi, że złe karmienie oseska przez kilka dni równe jest złemu karmieniu dziecka, dlatego nie róbmy tego na własną rękę - prosi Marzena.
Polecamy na gs24.pl:
- Śmiertelne postrzelenie. Policja wiedziała, że 22-latek ukrywa się
- Pyromagic 2016 w Szczecinie. Fajerwerki, skoki do wody, muzyka i strażacy w akcji
- Kibice z Mierzyna, awantura z Irańczykami... RIO 2016 na zdjęciach naszego fotoreportera
- Karmienie piersią? Mamy ze Stargardu nie mają z tym problemu. "To naturalne!"
- Zabójstwo na Niebuszewie w Szczecinie. Zatrzymany mężczyzna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?