Malują na szkle, gotują, pieką i obsługują komputery

Koło Gospodyń Wiejskich w Barzkowicach działa od 10 marca 2003 roku. Na stałe skupia dwanaście kobiet, ale ma wielu sympatyków, którzy z nimi współpracują, włączają się w inicjatywy koła oraz biorą udział w szkoleniach i warsztatach.
Koło teatralne
Jedną z nich jest uzdolniona artystycznie Amelia Hubert. Na stałe w Kole Gospodyń Wiejskich w Barzkowicach są: Danuta Ankutowicz, Agnieszka Bołtryk, Barbara Dajek, Anita Frątczak, Jagoda Grabska, Maria Huber, Ewa Michoń i Zofia Michoń, która jest przewodniczącą, Zofia Piontkowska, Halina Ruducha, Wiesława Wiśniewska, Jadwiga Witczak.
Trzy z pań pracują w Zachodniopomorskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Barzkowicach. Jedna jest polonistką, prowadzi ona w Barzkowicach koło teatralne. Jeszcze jedna pani pracuje w szkole.
- Ale większość pań z koła to emerytki - podkreśla Anita Frątczak z Koła Gospodyń Wiejskich w Barzkowicach. - Spotykamy się co tydzień, w każdy czwartek. Planujemy imprezy, ale także wtedy je przygotowujemy. Teraz szykujemy wieniec dożynkowy na Barzkowickie Targi Rolne. Zbieramy zboża, zioła, chodzimy po polach i łąkach. Każda z nas ma jakieś przydzielone zadanie. Jednak wieniec zawsze robimy wspólnie.

Różne warsztaty

Panie opowiadają, że na brak zajęcia nie narzekają, mają co robić przez okrągły rok. Zadania wyznacza im harmonogram imprez, który na stałe wpisał się w kalendarz imprez na wsi i w gminie Stargard. Na Tłusty Czwartek panie pieką pączki, na Wielkanoc przygotowują wielkanocną palmę, organizują Noc Świętojańską z przemarszem panien, a potem zabawą, a także festyny rodzinne. Pieką na nie ciasta, przygotowują potrawy z grilla. Część imprez koło organizuje samodzielnie, część wspólnie z radą sołecką.
- Jesteśmy jakby sekcją Stowarzyszenia Aktywnych Mieszkańców Barzkowic, którego szefową jest Danuta Ankutowicz - opowiadają członkinie barzkowickiego koła. - Dzięki temu możemy korzystać z pieniędzy, które stowarzyszeniu udaje się pozyskiwać. Otrzymujemy środki na szkolenia i różne warsztaty. A tych szkoleń i warsztatów było całe mnóstwo, między innymi sianoploty, wiklina, koronki, frywolitki, malowanie na szkle, robienie biżuterii, filcowanie. Bierzemy też udział w zajęciach z obsługi komputera, a także z bukieciarstwa.

W terenie

Aktywne gospodynie z Barzkowic czasem wyjeżdżają w teren. Ostatnio miały okazję podziwiać organy odnowione w kościele w Reptowie, niedawno zaproponowano im też wyjazd do Marianowa.
- Zobaczyłyśmy w jaki sposób są tam wykorzystywane unijne pieniądze - podkreśla Anita Frątczak.
Od paru lat panie z koła w Barzkowicach spotykają się w Barzkowickim Centrum Kultury i Sportu. Tam mają godziwe warunki. Jest tu w pełni wyposażona kuchnia, są naczynia, garnki i talerze. Wcześniej spotykały się w budynku szkoły podstawowej.
- Wcześniej musiałyśmy na każdą imprezę przynosić całe wyposażenie kuchni z domu - mówią panie. - A teraz mamy wszystko na miejscu.

Wymiana doświadczeń

Panie z Barzkowic podkreślają, że ich zaangażowanie na rozmaitych warsztatach przynosi dobre efekty, między innymi w postaci wyróżnień w różnych konkursach. Na targach rolnych w Barzkowicach miejscowe Koło Gospodyń Wiejskich zostało wyróżnione za artystyczną oprawę stoiska. Indywidualnie, sukcesy w konkursach rękodzieła artystycznego odnosi m.in. Halina Raducha.
- Jest u nad dużo utalentowanych kobiet, które wystawiają swoje prace na targach i w konkursach - mówi z duma Anita Frątczak z Koła Gospodyń Wiejskich w Barzkowicach. - Udział w warsztatach powoduje, że panie rozwijają swoje talenty.
Już teraz kobiety z Barzkowic robią plany na kolejne sezony.

- Chcemy kontunuować to co zaczęłyśmy. A jest tego sporo- mówią. - Chcemy także współpracować z innymi kołami. Byłyśmy między innymi z odwiedzinami w kole w Strachocinie. Na takich spotkaniach wymieniamy się doświadczeniami.