Maluchy do wyboru

Prawie 15 tys. zł żądał właściciel niebieskiego fiata seicento z 2001 r. Była to wersja z silnikiem o pojemności 0,9 l i przebiegu 31 tys. km. Samochód miał zainstalowany radiomagnetofon, immobiliser i blokadę skrzyni biegów.

Żółtego fiata seicento z 2000 r można było kupić za 10,5 tys. zł. Był to również model z silnikiem o pojemności 0,9 l, na liczniku miał już prawie 100 tys. km. Auto miało zamontowano instalację gazową i alarm.

Za niebieskie seicento z 2000 r., ale z silnikiem o pojemności 1,1 l i przebiegu 93 tys. km, właściciel żądał 13 tys. zł. Była to wersja z bogatszym wyposażeniem. Auto posiadało elektrycznie opuszczane szyby, poduszkę powietrzną, alarm, radiomagnetofon i komplet zimowych opon.

Zauważyliśmy także dwa modele daewoo tico z 1998 r. Oba miały ciemnozielony kolor, silniki o takiej samej pojemności - 0,8 l. Różniły się nieznacznie ceną i przebiegiem. Jeden z modeli miał 71 tys. km na liczniku, oprócz tego miał zamontowaną blokadę skrzyni biegów i radiomagnetofon. Właściciel wycenił auto na 7,8 tys. km. Drugie tico miało na liczniku 81 tys. km oraz radiomagnetofon. Właściciel wycenił je na 7,5 tys. zł.

Żółte renault twingo z 1996 r, z silnikiem o pojemnośći1,2 l i przebiegu 75 tys. km właściciel wycenił na 13,5 tys. zł. Samochód miał zamontowany radiomagnetofon.

Za niebieskiego fiata punto z 1996 r, z silnikiem o pojemności 1,1 l i przebiegu 115 tys. km właściciel żądał 10,4 tys. zł. Auto posiadało radiomagnetofon i miało zainstalowany immobiliser.

18 tys. zł żądał właściciel fiata brava z 1998 r. Była to wersja z jednostką wysokoprężną, turbodoładowaną o pojemności 1,9 l i przebiegu 165 tys. km. Auto posiadało immobiliser, centralny zamek, elektrycznie regulowane lusterka, wspomaganie kierownicy i radiomagnetofon.