Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maltańczycy przyjdą na gotowe?

Anna Miszczyk, 15 marca 2006 r.
Wyremontowaliśmy budynek, mamy sprzęt i programy rehabilitacyjne. Lada dzień mieliśmy ruszyć - mówi Maria Herczyńska, ordynator oddziału reumatologii i rehabilitacji szpitala wojewódzkiego. - Ten budynek jest do tego przygotowany. Rehabilitacja przy moim oddziale to było stanowczo za mało.
Wyremontowaliśmy budynek, mamy sprzęt i programy rehabilitacyjne. Lada dzień mieliśmy ruszyć - mówi Maria Herczyńska, ordynator oddziału reumatologii i rehabilitacji szpitala wojewódzkiego. - Ten budynek jest do tego przygotowany. Rehabilitacja przy moim oddziale to było stanowczo za mało. Marcin Bielecki
Jeśli szpital wojewódzki straci budynek przy ul. Broniewskiego, nie powstanie oddział rehabilitacyjny dla osób otyłych i kobiet po mastektomii.

Taki oddział miał być otwarty jeszcze w tym miesiącu. Opracowano programy rehabilitacyjne. Zakupiono sprzęt do ćwiczeń.

- Kiedy wszystko już zrobiliśmy, chcą nam to zabrać - mówi Maria Herczyńska, ordynator oddziału reumatologii i rehabilitacji szpitala wojewódzkiego. - Ten budynek był ruiną. Kiedy wreszcie udało się go wyremontować za 2,5 mln zł, zainteresowała się nim Fundacja Polskich Kawalerów Maltańskich.

Niepubliczny szpital?

Kawalerowie maltańscy zwrócili się do marszałka województwa (to on jest organem założycielskim szpitala), z prośbą o wydzierżawienie budynku na 10 lat. Chcą tam otworzyć oddział opieki długoterminowej.

- Utworzenie w tym obiekcie niepublicznego ZOZ-u burzy pewien ład. Nasz szpital jest przecież jednostką publiczną. Jeśli ta fundacja dostanie ten budynek, w szpitalu mogą się pojawić odśrodkowe tendencje, by niepubliczne stały się jakieś nasze oddziały - mówi Zenon Czajkowski, dyrektor szpitala. - Dodam też, że oddział fundacji będzie dla nas konkurencją.

Nie stał pusty

Pracownicy szpitala podkreślają, że budynek przy Broniewskiego odgrywał zawsze ważną rolę w funkcjonowaniu placówki.

- To tutaj przenosiliśmy pacjentów, gdy jakiś oddział trzeba było wyremontować. Dzięki temu nie przerywaliśmy działalności i nie generowaliśmy długu. Ten budynek był też przygotowany na wypadek zagrożenia epidemiologicznego - przekonuje dyrektor szpitala. - Na pewno nie stał pusty.

Zenon Czajkowski dodaje, że jeśli kawalerowie maltańscy potrzebują budynku, szpital zaproponuje im inny obiekt, położony niedaleko szpitala. Dyrektor napisał już pismo protestacyjne do marszałka województwa.

Niech zmienią lokalizację

Katarzyna Nakielska-Pawluk, rzecznik marszałka twierdzi, że budynek, o którym mowa stoi pusty.

- Jego utrzymanie kosztuje ok. 300 tys. zł rocznie - mówi rzecznik. - Remont, o którym mowa, przeprowadzony został już dawno temu i polegał głównie na odmalowaniu wnętrz obiektu. To, że szpital to zrobił, jest zrozumiałe - ponieważ wcześniej tenże szpital ów budynek eksploatował.

Katarzyna Nakielska- Pawluk twierdzi, że zarząd województwa nie chce niczego niszczyć, a o planach utworzenia oddziału rehabilitacyjnego mówi się dopiero teraz. Stan pacjentów, dla których tworzony byłby oddział paliatywny, wymaga bliskości szpitala.

- Zapewne dużo łatwiej byłoby znaleźć alternatywną lokalizację dla rehabilitacji - mówi Katarzyna Nakielska- Pawluk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński