Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małgorzata Wojtyra zakończyła karierę. Teraz zajmie się trenerką

Jakub Lisowski
Małgorzata Wojtyra po ogłoszeniu decyzji o zakończeniu kariery. Z lewej Artur Szarycz, prezes Zachodniopomorskiego Związku Kolarskiego.
Małgorzata Wojtyra po ogłoszeniu decyzji o zakończeniu kariery. Z lewej Artur Szarycz, prezes Zachodniopomorskiego Związku Kolarskiego. Piotr Kurek/ZZKOl. Facebook
Kolarstwo torowe. Małgorzata Wojtyra, ikona kobiecego kolarstwa XXI wieku w Szczecinie, postanowiła zakończyć karierę sportową.

- Nie było sponsorów, zabrakło funduszy. Już nie byliśmy w stanie tego ciągnąć dalej – mówi Bogdan Godras, prezes BoGo Szczecin. Wojtyra reprezentowała ten klub od zawsze. Zdobyła worek medali na Mistrzostwach Polski, przebiła się do europejskiej czołówki. W 2010 r. zdobyła brąz w wieloboju ME w Pruszkowie. Dwa lata później zdobywała srebra w wyścigach drużynowych. Wystartowała też w igrzyskach olimpijskich w Londynie. Rywalizację ukończyła na 11. pozycji. Miała wtedy 23 lata.

W kolejnych latach rozwijała się. To Wojtyra wywalczyła dla Polski miejsce dla kobiecego kolarstwa torowego w IO w Rio de Janeiro w 2016. Szykowała się na życiową imprezę (kilka miesięcy przed startem igrzysk zdobyła srebro w MŚ), ale w niej nie wzięła udziału. Szkoleniowcy tłumaczyli to tym, że nie prezentuje najwyższej dyspozycji, ale zastępująca ją młodsza kolarka w Rio nie poradziła sobie z presją. O sprawie było bardzo głośno, ale kariery szczecinianki to nie uratowało.

- Oszukali ją jak za komuny. I co z tego, że w związku nie ma już tamtego trenera, prezesa? Nie ma też Gosi, bo w jej karierze wszystko było podporządkowane pod ten właśnie występ. A skoro nie pojechała w igrzyskach to straciła sponsorów i pieniądze. My w klubie też musieliśmy zrezygnować z pomysłów na elitarną grupę zawodową. A proszę mi wierzyć, że była przygotowana, by w Rio zająć miejsce w czołówce. Medal był w jej zasięgu. Brutalnie wybito jej i nam to z głowy – przypomina Godras.

Rozbita psychicznie Wojtyra do reprezentacji już nie wróciła. Ostatecznie postanowiła rozstać się z kolarstwem. Decyzję oficjalnie ogłosiła podczas niedawnego podsumowania sezonu Zachodniopomorskiego Związku Kolarskiego w Goleniowie.

– Wiedziałam, że będę płakać - więc płaczę! To dla mnie wielce emocjonalna chwila, gdyż żegnam się z kolarstwem, ze sportem - mówiła Małgorzata Wojtyra. – Długo o tym myślałam, zastanawiałam się, czy to już odpowiedni moment, by kończyć swą karierę sportowa. Ostatecznie zdecydowałam o tym, by tak zrobić. Teraz będę śledzić postępy swoich koleżanek z reprezentacji Polski. Niech rozwijają swe talenty, niech przynoszą rozgłos naszemu krajowi.

Przy kolarstwie jednak pozostanie. Ma zająć się szkoleniem dzieci i młodzieży w klubie.

- Pracy jest sporo. Myślę, że to też dobry moment, bym ja się z tego powoli wycofał, a Gośka przejęła wszystko za dwa lata – dodaje trener Godras.

Kolejne dyskwalifikacje Rosjan za doping.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński