Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mała przewaga Spójni Stargard

Maurycy Brzykcy
Skrzydłowy Spójni, Jerzy Koszuta (z piłką) dobrze wkomponował się w grę swojego zespołu. Problem z jego upilnowaniem mieli obrońcy AZS Andrzej Karaś (nr 6) i Marek Łukomski (z tyłu).
Skrzydłowy Spójni, Jerzy Koszuta (z piłką) dobrze wkomponował się w grę swojego zespołu. Problem z jego upilnowaniem mieli obrońcy AZS Andrzej Karaś (nr 6) i Marek Łukomski (z tyłu). Marcin Bielecki
Kiedy mówi się o potencjalnych kandydatach do awansu z drugiej ligi, jednym tchem obok siebie wymienia się Spójnię Stargard i AZS Radex Szczecin. Który z tych klubów ma na to większe szanse?

Obie ekipy solidnie wzmocniły kadry, zarówno przed sezonem, jak i w jego trakcie. Nie mówimy tu o młodych i perspektywicznych zawodnikach, ale bardziej o ogranych koszykarskich weteranach, którzy zaprawieni w bojach o awanse mają pomóc młodszym kolegom. Przyjrzyjmy się, jak wyglądają oba zespoły na poszczególnych pozycjach.

Rozgrywający

W AZS piłkę "klepać" ma Marek Łukomski. Szczeciński rozgrywający nie ma właściwie rywali, bo kontuzjowani są Robert Kowalski i Tomasz Balcerek. Czasami na pozycji numer jeden gra jeszcze Maciej Majcherek, bądź Andrzej Karaś, ale są to raczej rzucający obrońcy. Łukomski potrafi doskonale znaleźć partnerów, czy to w tłoku pod koszem, czy podaniem przez pół boiska. Jego wadą jest z pewnością mała liczba zdobywanych oczek. Za rzadko decyduje się oddać rzut, bądź wejść pod kosz.

W Spójni na tej pozycji gra Michał Trypuć, lecz trener Mieczysław Major ostatnio stawia tam na Grzegorza Terlikowskiego, który sprawdza się. Potrafi umiejętnie pokierować kolegami i samemu również włączyć się do zdobywania punktów.

Typ: remis.

Rzucający obrońca

Tutaj rywalizacja jest dosyć wyrównana. AZS ma duży atut w postaci Macieja Majcherka, jednego z najlepszych zawodników ligi w poprzednim sezonie oraz doświadczonego Andrzeja Karasia. Tyle tylko, że to trochę mało. Michał Majcherek gra mało, a inny zawodnicy są na razie w wieku juniora.

Spójnia swoją grę na tej pozycji opiera głównie na Łukaszu Grzegorzewskim, najlepszym strzelcu zespołu. W razie potrzeby na tej pozycji może grać również Hubert Mazur. Jeżeli chodzi o atak, to na tej pozycji przewagę ma AZS, ale w obronie Karaś z Majcherkiem są gorsi od stargardzkiej pary.

Typ: remis.

Niski skrzydłowy

AZS zyskał mocno przed sezonem właśnie na tej pozycji. Do zespołu dołączył Łukasz Biela, który od razu stał się najlepszym snajperem akademików. Jako zmienników ma Macieja Kwietniewskiego oraz nowo pozyskanego Marcina Jakubowskiego. Jeżeli nowy w AZS wróci do dawnej dobrej dyspozycji, ta pozycja może być na korzyść szczecinian.

W Spójni na pozycji numer trzy grają Jerzy Koszuta oraz Mazur. Tak dynamicznego zawodnika jak Koszuta w Stargardzie dawno nie widziano. Blokuje, popisuje się efektownymi wsadami, ale nie jest graczem, który weźmie na siebie ciężar gry, gdy jego ekipa przegrywa. Biela to potrafi.

Typ: AZS.

Silny skrzydłowy

Szczecińscy akademicy na pozycji numer cztery wystawiają Macieja Sudowskiego. Radzi sobie tam całkiem dobrze, nie tylko w ataku, ale głównie w obronie. Jego zmiennikami są Paweł Podgalski oraz Jakub Michalski, ale tylko ten pierwszy ma wpływ na wyniki drużyny. Być może, gdy do drużyny dołączył Tomasz Mrożek, dojdzie do pewnych zmian pozycji. Sudowski powędruje na "piątkę", a Mrożek zagra właśnie jako silny skrzydłowy.

Spójnia dysponuje tu Andrzejem Molendą i Arkadiuszem Soczewskim. Obaj są silnymi punktami swoich ekip i trudno bez nich wyobrazić sobie teraz skład Spójni.

Typ: remis.

Center

AZS na tej pozycji ma właściwie tylko Karola Pytysia, który jednak nie zdobywa już tylu punktów, co dwa lata temu, kiedy został najlepszym strzelcem drugiej ligi. Pytyś, kiedy umiejętnie się go wykorzysta, jest groźną bronią. W jego miejsce może zagrać również Sudowski.

Spójnia ma tutaj przewagę, w postaci Wiktora Grudzińskiego. Doświadczony środkowy nie wrócił do Stargardu, dorabiać do emerytury. W jego grze, mimo że to "tylko" II liga, widać naprawdę duże zaangażowanie. Gorzej mu idzie w ataku, ale w obronie imponuje, rzuca się na parkiet przy każdej możliwej okazji.

Typ: Spójnia.

Po podliczeniu wyszło na to, że obie ekipy dysponują podobnym potencjałem. Na dziś minimalnie większe szanse na awans ma jednak Spójnia. Zespół trenera Mieczysława Majora jest w uderzeniu, wygrywa mecz za meczem, a zawodnicy zyskują psychologiczną przewagę, wygrywając z najgroźniejszymi rywalami. Wydaje się, że kluczowe znaczenie będą miały spotkania w play off rozgrywane na własnym parkiecie. Wiadomo, że drużyna, która zajmie wyższe miejsce, w rywalizacji do trzech zwycięstw dwa pojedynki rozegra u siebie. Więc to chyba powinien być cel numer jeden Spójni i AZS: walka o pierwszą pozycję w lidze. Atutu własnej publiczności nigdy nie można przeceniać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński