Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maksymilian Rogalski: wracam pamięcią do finału z Jagiellonią

Marcin Dworzyński
Maksymilian Rogalski (z prawej) wywalczył sobie w tym sezonie miejsce w podstawowym składzie Pogoni.
Maksymilian Rogalski (z prawej) wywalczył sobie w tym sezonie miejsce w podstawowym składzie Pogoni. Andrzej Szkocki
- To było bardzo fajne przeżycie, szkoda tylko, że się nie udało - wspomina finał Pucharu Polski z Jagiellonią Białystok Maksymilian Rogalski.

- Jest taki mecz, który był dla Ciebie ważniejszy niż finał pucharu Polski z Jagiellonią?
- Chyba nie. Każdy kolejny w walce o awans do ekstraklasy był ważny, ale tamten finał był najważniejszy. Czasem wracam do niego pamięcią. To było bardzo fajne przeżycie, szkoda tylko, że się nie udało.
- Na co uczula was trener Skowronek?
- Nie ma konkretnych uczuleń. Najważniejsze żeby zagrać ze sporą determinacją, tak jak to miało miejsce we wcześniejszych meczach z Wisłą czy Lechem, gdzie kończyliśmy mecz w osłabieniu, a dzięki właśnie determinacji udało się nam wywieźć jeden punkt. Jeśli zagramy solidnie i konsekwentnie w obronie, będzie dobrze.
- Pazdan, Tymiński, Dzalamidze. Coś mówią te nazwiska?
- Tak, nie będę ukrywał. Analizujemy rywala, znamy ich. Wiemy kto tam gra i kto jest groźny.
- Prawdopodobnie z nimi będziesz walczył w środku pola.
- Czasem analizujemy przeciwnika, a przychodzi mecz i rywal zmienia ustawienie lub piłkarzy.
- Który z zawodników Pogoni jest największą niespodzianką w tym sezonie? - (po chwili) Wydaje mi się, że Maciej Dąbrowski. Gra w każdym meczu i prezentuje wysoką jakość. Dużo daje drużynie. W tamtym sezonie różnie to bywało z tą obroną, a teraz wygląda to naprawdę fajnie.
- A jak powiemy, że także Rogalski? W I lidze siedem razy grałeś pełne 90 minut. W ekstraklasie już teraz, masz pięć takich występów.
- (śmiech) To jest Twoja ocena. Ja wskazałem na Maćka. Cieszę się z występów w pierwszym zespole i, że gram pełne mecze.
- Paradoksalnie chyba łatwiej gra się Tobie w ekstraklasie?
- Nie wiem czy łatwiej. To zależy od tego kto jest trenerem, każdy ma swoją wizję. Różnie było u Sasala, czy Tarasiewicza, u którego zacząłem grać, później niestety złapałem kontuzję. Trener Skowronek zaufał mi i na mnie stawia, a ja potwierdzam jego wybór dobrą grą w meczach i postawą na treningach. W ekstraklasie jest trochę wyższy poziom, gra się szybciej, a każda pomyłka może kosztować stratę bramki. W I lidze czasami można było sobie pozwolić na więcej. Większość zespołów grała defensywnie zmuszając nas do ataku pozycyjnego. Teraz gramy częściej z kontry. Kiedy przyjeżdża rywal zagrać otwartą piłką, gra nam się łatwiej. Mamy szybkie boki i Ediego, który potrafi rozrzucać piłki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński