Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maksymilian Rogalski - twardziel z Pogoni

Łukasz Kasprzyk
Maksymilian Rogalski (z lewej) nie zwykł odstawiać nogi w defensywie.
Maksymilian Rogalski (z lewej) nie zwykł odstawiać nogi w defensywie.
Maksymilian Rogalski, pomocnik Portowców, jest jednym z najczęściej faulujących w lidze.

Rogalski z Pogonią związany jest od awansu klubu do I ligi w 2009 roku. W inauguracyjnym meczu z GKS Katowice wszedł z ławki na ostatni kwadrans gry. Portowcy wygrali wówczas 3:0. Jest jedynym z tamtego meczu, który jeszcze gra w Szczecinie. Pozostali skończyli kariery bądź przenieśli się do innych klubów. Właśnie mija 5 lat odkąd Rogalski pojawił się przy Twardowskiego. Był taki czas, że jedną nogą był już poza klubem, ale ostatecznie wywalczył sobie uznanie trenera Artura Skowronka w sezonie 2012/2013. Tego szkoleniowca w Pogoni już nie ma, a Rogalski dalej gra.

Teraz pod skrzydłami Dariusza Wdowczyka. W minionych rozgrywkach rozegrał 32 spotkania, przebywał na boisku 2213 minuty. Nie jest to rekordowy wynik. Są lepsi. Dość powiedzieć, że tylko w 10 z tych meczów grał do ostatniej minuty. Jednak jest taka statystyka, która pokazuje jego boiskowy charakter. To twarda gra, która czasami kończy się przewinieniem. Oficjalne statystyki T-Mobile Ekstraklasy pokazują, że pi- łkarz Pogoni jest na czwartym miejscu w lidze pod względem liczby fauli popełnionych w całych rozgrywkach. 72 przewinienia w ciągu 32 spotkań, co daje faul średnio co trzydzieści minut. Więcej fauli mają: Mateusz Matras z Piasta Gliwice (75), który od nowego sezonu zagra w Pogoni Szczecin, Łukasz Trałka z Lecha Poznań (80) i Dariusz Łatka z Podbeskidzia Bielsko-Biała (96). Jednak liczba tych fauli zależy od liczby meczów i minut spędzonych na boisku.

Dlatego gdy weźmiemy pod uwagę średnią minut, po których następuje faul, to Maksymilian Rogalski zajmuje drugie miejsce. Pierwszy jest Dariusz Łatka (średnio co 27 minut). Te statystyki potwierdzają styl gry Rogalskiego, który jako defensywny pomocnik twardo gra, co czasami kończy się faulem. Gdy przewinienie odbywa się w bezpiecznej strefie (daleko od bramki), nikt do zawodnika nie ma pretensji, bo najczęściej przerywa kontratak rywala. Łącznie "Rogal" w poprzednim sezonie obejrzał osiem żółtych kartek. Trener Dariusz Wdowczyk też docenia charakter pomocnika. Widać to po zmianach, których dokonywał podczas meczów. Gdy "Maks" wchodził na boisko z ławki rezerwowych, to niemal zawsze przy niekorzystnym rezultacie swojej drużyny. Tak było w czterech na pięć meczów. Jednak tylko raz udało się drużynie odmienić wynik spotkania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński