Jak ustaliliśmy, pociął się ostrym narzędziem. To na razie informacje nieoficjalne. Ani policja ani prokuratura nie chcą na tym etapie śledztwa komentować sprawy.
Zwłoki małżonków znaleziono w czwartek rano w ich mieszkaniu przy ul. Tańskiego. Policja sprawdza okoliczności zdarzenia, rozpytuje sasiadów i najbliższych. Najprawdopodobniej kobieta zginęła, bo chciała odejść od męża. Robert M. nie mógł się z tym pogodzić i ją zabił. A potem odebrał życie sobie.
Dramat rozegrał się w czterech ścianach mieszkania przy ul. Tańskiego, najprawdopodobniej w sobotę 21 listopada. Zwłoki małżonków policja odnalazła dopiero w czwartek rano. Przez cały dzień przesłuchiwano mieszkańców bloku, w którym mieszkali 50-letnia Danuta i jej 38-letni mąż Robert M.
- Mówił kiedyś, że ją udusi - opowiada sąsiadka zamordowanej. - Raz nawet próbował. Uciekała przed nim. Ona czuła, że jest do czegoś takiego zdolny. Bała się go.
Robert M. miał bogatą przeszłość kryminalną, dużą część swojego życia przesiedział w więzieniu.
- Tłumaczyliśmy jej, żeby sobie dała z nim spokój - mówi znajoma Danuty M. - Ona nie mogła się od niego uwolnić.
- On ją zabił z miłości - komentują sąsiedzi zamordowanej Danuty M.
Danuta M. osierociła dwie córki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?