Nie wiadomo, jak długo martwe zwierzę pozostawało na drzewie przy głównej drodze w Pustarach.
"Moją uwagę zwrócił martwy kot. Wisi on na drzewie z łapą przywiązaną sznurkiem. Kto tam go powiesił?! Co się z nim właściwie stało?! Przeraża mnie to, że do tej pory nikt go nie zdjął. Wszystko wskazuje na to, że wisi on już przynajmniej kilka dni i nikt nie reaguje! Widzą to dzieci! Totalna znieczulica!" - napisał w e-mailu Czytelnik.
O jego znalezisku natychmiast zawiadomiliśmy Straż Gminną w Dygowie. - Zaraz tam pojedziemy - powiedział nam komendant Tomasz Biełooki. - Zabezpieczymy to martwe zwierzę, spróbujemy ustalić co się z nim stało. Sprawdzimy, czy ktoś z mieszkańców Pustar nie wie czegoś na ten temat. Jeśli ktokolwiek zabił to zwierzę, zwłaszcza jeśli zrobił to w tak okrutny sposób, popełnił przestępstwo, za które grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.
- Ktoś powiesił kota? W naszej wiosce? Aż trudno uwierzyć... - tak na naszą informację zareagował Jerzy Knop, sołtys Pustar. - Żyję tu od 49 lat, od marca 2008 roku jestem sołtysem i nigdy dotąd nie spotkałem się z takim traktowaniem zwierząt przez naszych mieszkańców, obojętnie czy dzieciaków, czy dorosłych. Ludzie mają psy, koty i inne zwierzaki, ale raczej traktują ich jako swoich ulubieńców. Popytam ludzi, może coś wiedzą.
Gdy strażnicy miejscy wrócili z Pustar, Tomasz Biełooki powiedział: - Raczej nie wygląda na to, że zwierzę zginęło przez powieszenie. Myślę, że kot mógł zostać potrącony przez samochód i ktoś martwe zwierzę umieścił na tym drzewie. Nawet jeśli tak było, to pomysł miał makabryczny, a wystarczyło przecież zadzwonić do Urzędu Gminy i zgłosić potrzebę utylizacji padłego zwierzęcia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?