Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Majówka w Forcie Gerharda. To będzie świetna zabawa! [zdjęcia]

Marek Rudnicki
Turyści dojdą tu ulicą Ku Morzu kierując się na latarnię morską, można też dojechać autobusem. Na terenie Fortu Gerharda funkcjonuje pełne unikalnych eksponatów Muzeum Obrony Wybrzeża

Fort Gerharda położony jest na Wyspie Wolin, na prawym brzegu rzeki Świny. W pobliżu stoi najwyższa w Europie latarnia morska i znajduje się najdłuższy kamienny falochron.

Obiekt zwany jest też Fortem Wschodnim. Z tego względu, że głównym jego zadaniem była obrona wschodniego brzegu cieśniny Świny i wejścia do portu.

Dziś należy do najlepiej zachowanych w Europie XIX-wiecznych pruskich fortów nadbrzeżnych. Od sześciu lat stanowi też siedzibę Muzeum Obrony Wybrzeża, nad którym pieczę sprawuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Twierdza Świnoujście

Fort Gerharda stanowi jedno z dwóch kluczowych pozycji Twierdzy Świnoujście. Powstał w latach 1848 -1859 dlatego, że król pruski przeraził się.

- Król widział, jak przy jego brzegu, nic sobie nie robiąc z Prusaków, przedefiladowała połączona flota brytyjsko-francuska płynąca na stolicę carskiej Rosji w okresie wojny Krymskiej - mówi historyk, dr Wojciech Lizak. - To dało mu wiele do myślenia. Istniało prawdopodobieństwo, że w razie konfliktu desant mógł wylądować w każdej chwili również na jego terytorium, a on nie miał ani flotylli, ani nic do obrony portu. Uznał więc, że ważny port nie może pozostać bez odpowiedniego zabezpieczenia.

Z tego okresu pochodzą zachowane pocztówki w kolekcji historyka. Pierwsza pokazuje manewry na Świnie między Fortem Gerharda a dzisiejszą ulicą Ku Morzu, a druga ostrzał z plaży przed Fortem Gerharda.

Niecodzienne zwiedzanie

Fort jest jedynym muzeum na całym polskim wybrzeżu, gdzie można zobaczyć unikatowe eksponaty. Nie jedyna to atrakcja.

Grupowe zwiedzanie trwa około 75 minut, przy czym na oglądanie eksponatów warto zapewnić sobie kolejne 20 minut.

Grupy uczestników przechodzą „podstawowe przeszkolenie w wojsku pruskim”, co jest okazją do doskonałej zabawy (uczestnicy otrzymują certyfikaty).

Można też indywidualnie zwiedzać zabytek.

- Dla dekowników przygotowaliśmy specjalny bezpłatny plan i przewodnik, aby nam się nie pogubili - zapewnia komendant Fortu, Piotr Piwowarczyk. - Co nie znaczy, że obowiązujący dryl wyrzucamy do kosza. Porządek musi być i z turystów indywidualnych formujemy w plutony szkolne, które co 20 minut wyruszają na trasę zwiedzania. Szkolenia odbywają się według wskazań dowódcy.

To doskonała zabawa nie tylko dla dorosłych. Grupy i „pruski dryl” dostosowane są do wieku kadetów, tj. od kilkuletnich po najstarszych. Rekordzistka miała 102 lata.

Na terenie fortu znajdują się bezpłatne toalety i stanowiska z pamiątkami. Posilić się i słuchać wojskowych marszów może jednocześnie 150 osób. Gdy jest zimno sale Fortu gromadzą przy ciepłych kominkach około 100 osób.

Fizylierzy Wiktorii

Fort Gerharda jest też jednym z niewielu w Europie żywych muzeów, gdzie turyści mogą przenieść się w czasie i na własnej skórze poczuć smak wojskowej służby (wspomniane szkolenie).

Od 2001 roku fortalicja jest też siedzibą historycznego Komendanta Twierdzy Świnoujście i koszar 3 batalionu 34 Pułku Fizylierów im. Królowej Szwedzkiej Wiktorii.

Pułk ten jest też jedyną armią, która z dnia na dzień powiększa się. Chodzi o wspomniane certyfikaty otrzymywane po ukończeniu szkolenia. Dają prawo do posiadania historycznego stopnia wojskowego, a uczestnik staje się rezerwistą regimentu.

Bardzo ciekawa jest historia powstania pułku. Szwedzki król Karol XII przegrał dwudziestoletnią wojnę z koalicją Rosji, Polski, Saksonii, Danii i Prus. Szwecja utraciła większość zamorskich terytoriów. Jego następczyni, królowa Eleonora, sprzedała Prusom za dwa miliony talarów Szczecin i niemal całe Pomorze. Pozostawiła sobie jedynie skrawek na północ od Piany ze Stralsundem i Rugię.

I właśnie do obrony tego skrawka przeniosła ze Szwecji do Stralsundu regiment upplandzko-zachodniogot-landzki przemianowany później na Przyboczny Regiment Jej Wysokości, Królowej Szwe-dzkiej.

W sumie były takie dwa pułki (drugi - Regiment Engel-brechta), zwane „niemieckimi”. Doskonale się sprawowały. W Wojnie Siedmioletniej pobiły Prusaków i zdobyły Świnoujście oraz Prenzlau.

Eksponaty

Tylko tu można oglądać jedyne zachowane w Polsce działo okrętowe, które mogło być też posadowione na lądzie o kalibrze 10,5 cm sk c/3. A także jedyna zachowana w kraju armata PAW 600, w czasie wojny zabójcza dla sowieckich czołgów.

Eksponatów-unikatów jest bardzo dużo. Wymieńmy chociażby lotniczy aparat fotograficzny, którym robiono zdjęcia Świnoujścia podczas alianckich nalotów oraz zdjęcia z tamtego okresu. Unikalne są też oryginalne plany sporządzone przez konstruktorów fortu, według których planowana jest rekonstrukcja wałów obronnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński