Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mają solidny dach nad łbami

Maciej Janiak, 4 kwietnia 2006 r.
Dzięki dobroci anonimowej osoby było możliwe zbudowania zadaszenia, które przez lata umili pieskie życie w schronisku.
Dzięki dobroci anonimowej osoby było możliwe zbudowania zadaszenia, które przez lata umili pieskie życie w schronisku. Tomasz Łój
W szczecińskim Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt psy mają osłonę od deszczu i wiatru. Anonimowy darczyńca dał na to kilkadziesiąt tysięcy złotych.

- W zeszłym roku pojawiła się osoba, która chciała wpłacić pieniądze dla schroniska albo zrobić coś dla naszego pożytku - tłumaczy Katarzyna Hermanowicz, kierownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt. - Wspólnie wymyśliliśmy zbudowanie zadaszenia.

Właśnie stanęło ono nad wybiegiem dla około 70 psów. Jest drewniane pokryte pleksiglasowym dachem. Z podobnego materiału został zrobiony wiatrołap na ścianach szczytowych. Całość kosztowała 50 tys. Do datku od darczyńcy, który chce pozostać anonimowy (osoba związana jest ze Zwierzęcym Telefonem Zaufania), schronisko dołożyło z darowizn, które wpływały na konto od szczecinian.

- To zadaszenie, to świetna sprawa. Ograniczy deszcz, śnieg i wiatr, a psy będą miały sucho i ciepło - zapewnia Hermanowicz. - Wcześniej była tam mała wiata, pod którą psy się nie mieściły.

Ofiarodawca przekazał nie tylko pieniądze, ale również drewniane podesty oraz 25 plastikowych legowisk, dzięki którym psy nie muszą spać na betonie.

Schronisko ma inne pilne potrzeby, m. in. remont ogrodzenia pomiędzy klatkami. Kierownictwo zrobi kosztorys prac.

- I może znajdzie się jeszcze jedna taka osoba lub kilka - marzy głośno kierownik schroniska.

Datek wysokości 30 tys. zł. to wydarzenie bezprecedensowe w schronisku, nikt wcześniej tak dużej sumy nie przekazał. W tej chwili przebywa w nim ponad 300 psów, miejsca jest dla 240.

Potrzebni wolontariusze

Sześć osób może pomagać jako wolontariusze w szczecińskim schronisku. Do ich obowiązków będzie należało m. in. sprzątanie szczeniętarni i kociarni, izolatki, karmienie zwierząt, udział w akcjach adopcyjnych.

- Jesteśmy gotowi do przyjęcia wolontariuszy. Kandydat musi mieć ukończone 18 lat. Z taką pracą wiążą się zagrożenia biologiczne. Decyzja o pomocy w schronisku musi być dobrze przemyślana - mówi Gabriela Wiatr z Zakładu Usług Komunalnych.
Wolontariusz dostanie odzież ochronną i będzie ubezpieczony. Najpierw przejdzie badania lekarskie. Jeżeli będzie taka potrzeba zostanie zaszczepiony. Chętni mogą już zgłaszać się w schronisku przy al. Wojska Polskiego 247.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński