Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mają się wziąć za numer 112 [film]

Andrzej Kus [email protected]
Wojewoda zaprosił nas do urzędu, by przekonać, że stara się rozwiązać kłopotliwą sytuację. Tam ma powstać główna dyspozytornia (na zdjęciu), gdzie będą odbierane zgłoszenia i po sprawdzeniu kierowane na policję, straż czy pogotowie. Dzięki temu czas reakcji służb ma się zwiększyć.
Wojewoda zaprosił nas do urzędu, by przekonać, że stara się rozwiązać kłopotliwą sytuację. Tam ma powstać główna dyspozytornia (na zdjęciu), gdzie będą odbierane zgłoszenia i po sprawdzeniu kierowane na policję, straż czy pogotowie. Dzięki temu czas reakcji służb ma się zwiększyć. Marcin Bielecki
- To się zmieni. Tworzymy Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego - zapowiada wojewoda, który pokazuje nam efekty prac. A Michał Ratajczyk z Przybiernowa przygotowuje skargę na polski rząd do Unii.

Po ostatnich naszych publikacjach związanych z problemami z numerem 112 wojewoda zachodniopomorski Marcin Zydorowicz zaprosił nas do urzędu, by przekonać, że stara się rozwiązać kłopotliwą sytuację. Zapewnia, że w budynku tworzy Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego, w którym obsługiwany będzie numer alarmowy 112. Wciąż jednak nie potrafi powiedzieć, kiedy centrum zostanie uruchomione.

- Powiem wtedy, gdy będę miał stuprocentową pewność, że wszystko działa bez najmniejszych problemów. Powinno być najpóźniej do Euro 2012 - mówi. - Stworzony został cały profesjonalny system.
Teraz, na mocy porozumienia z komendantem wojewódzkim, za numer 112 odpowiada policjant.

Dodatkowo obsługują swój numer 997. Połączenia alarmowe z telefonów stacjonarnych trafiają do straży pożarnej. Po uruchomieniu wojewódzkiego centrum wszystkie połączenia będą trafiały do nas.

Dwa centra

Gdzie dzwonić? Rada Internauty gs24.pl

rysio: - Jestem młodszym ratownikiem
i z tego, co mnie uczono na kursach, to nigdy, kiedy naprawdę szybko jest nam potrzebna pomoc, nie dzwonić pod numery 112, 999, 998, 997.
Najlepiej jest dzwonić pod numer 982 (Pogotowie Dźwigowe) lub 992 (to jest Pogotowie Gazowe), które w odróżnieniu od Pogotowia Energetycznego nie ma nagranego automatu, tylko od razu łączy z osobą dyżurną, która ma obowiązek przekazać nasze zgłoszenie odpowiednim organom.
Natomiast, jeżeli potrzebujemy pomocy medycznej polecam dzwonić pod numer 985 - łączy z najbliższą jednostką Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, która oprócz tego, że same przyjedzie, powiadomi o wiele szybciej zawodowe pogotowie.

W tym celu przebudowane zostały już pomieszczenia. W jednym znajduje się dedykowana dla systemu serwerownia. W kolejnym jest 13 stanowisk dla dyspozytorów. Dziesięć osób szkoli się w obsłudze oprogramowania i odpowiedniego reagowania.

- Dyspozytorzy będą odbierali połączenia, następnie zbierali wywiad od takiej osoby. Na bieżąco wpisywali imię, nazwisko, adres - dopowiada Piotr Gabinowski, dyrektor bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego z urzędu wojewódzkiego.

- Jednocześnie wyświetli się numer telefonu osoby dzwoniącej, będzie też namierzona z dokładnością do 3 metrów. Po zakwalifikowaniu zgłoszenia jednym "kliknięciem" będzie wysyłane odpowiednio do straży pożarnej, na policję czy pogotowie. Wtedy już, bez żadnych formalności do akcji angażowane będą służby.

Docelowo, w 2012 roku, będą dwa takie centra. To w Szczecinie swoim zasięgiem obejmować będzie powiaty: Świnoujście, kamieński, goleniowski, policki, stargardzki, Szczecin, gryfiński, pyrzycki, choszczeński, myśliborski. Pozostałe obsługiwał będzie Kołobrzeg.

- Zaczynamy od wdrażania systemu w Szczecinie. Na 250 tysięcy mieszkańców powinien być jeden dyspozytor. Dlatego na początku pracowały będą dwie osoby, na dwie zmiany - mówi Zydorowicz.

Co zrobiono przez tyle lat?

Nie przekonuje to mieszkańca Przybiernowa Michała Ratajczyka, który zapowiada, że przygotowuje skargę na rząd, którą chce skierować do Parlamentu Europejskiego. Twierdzi, że takie centra jak to szykowane w Szczecinie już dawno powinny być stworzone.

- Tak, jak w Gliwicach. W jednym pomieszczeniu są policjanci, strażacy, medycy i na bieżąco obsługują połączenia - mówi. - Wszystko jest doskonale przygotowane. Nikt nie czekał na żadne ustawy, rozporządzenia czy inne przepisy.

Tak być powinno od dawna i u nas. Przecież dyrektywa unijna z 2002 nakazywała utworzenie takich miejsc wszystkim krajom członkowskim. My wtedy aspirowaliśmy do Unii, ale nas również obowiązuje. Co się działo od tego czasu? Kompletnie nic. Ratajczyk przyznaje, że mimo wszystko będzie zadowolony z otwarcia takiej dyspozytorni.

- Trzeba jednak pamiętać, że jedna jaskółka wiosny nie czyni. Powinno się tworzyć podcentra, które będą wspomagały główne dyspozytornie. Co jeśli dojdzie do sytuacji, gdy znowu zostaną uszkodzone wszystkie możliwe środki łączności? Jeśli znowu będziemy świadkami blackoutu?

Trzeba zabezpieczyć również połączenia alternatywne. Wojewoda przekonuje, że będą przygotowani do takiej sytuacji. W przypadku awarii obsługę naszego regionu przejmie inny WCPR. Wszystkie w całej Polsce mają być połączone za pomocą dedykowanego systemu.

16 zgłoszeń na raz

Policjanci wciąż wracają do sprawy, którą opisywaliśmy na łamach Głosu Szczecińskiego. Motorniczy dzwonił na numer 112, ponieważ w tramwaju grupa chuliganów terroryzowała pasażerów. Nikt nie odebrał telefonu.

- Przeprowadziliśmy kontrolę. W tym czasie operatorzy mieli akurat 16 zgłoszeń, trzeba było poczekać - tłumaczy Andrzej Czapla, naczelnik wydziału łączności informatyki Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.

- W tej sytuacji wszystko funkcjonowało bardzo dobrze. Przypominam, że dzienne odbieramy średnio 700 połączeń. Jedynie 50 procent z nich wymaga interwencji. Co jeśli znowu dojdzie do sytuacji, że znowu będą robiły się kolejki i trzeba będzie czekać na połączenie? - Wtedy zatrudnimy kolejnych dyspozytorów. Mamy przygotowanych 13 stanowisk - mówi Zydorowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński