Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mączka pojechała w głąb kraju

akr
Skażona szkodliwym dla zdrowia antybiotykiem mączka używana jako składnik pasz dla zwierząt nie trafiła do żadnej fermy w Zachodniopomorskiem - stwierdził wojewódzki lekarz weterynarii w Szczecinie. Kilkanaście tirów pojechało w głąb kraju.

Wczoraj Ministerstwo Rolnictwa zakazało wwożenia mączki rybnej do Polski.
Feralna mączka pochodzi z Azji, a jej droga do Polski wiodła przez Holandię i Niemcy. Mączka wytworzona została z przywiezionych z Azji 27 ton krewetek. Kiedy trafiły do Holandii okazało się, że zawierają zakazany w Unii Europejskiej, a także w Polsce bardzo toksyczny antybiotyk. Władze holenderskie poleciły importerowi towaru zniszczenie towaru. Firma zmieszała jednak krewetki z innymi resztkami rybnymi i jako paszę wyeksportowała do Niemiec. Skażony ładunek dotarł tam bez przeszkód bo niemieccy urzędnicy zlekceważyli ostrzegawczy list wysłany do nich z Holandii. Później 18 transportów paszy wjechało bez przeszkód na terytorium Polski przez przejście graniczne w Kołbaskowie.
- Wszystkie dokumenty były w porządku i nie było podstaw by wstrzymać wpuszczenie tych transportów na terytorium naszego kraju - tłumaczy Tomasz Grupiński, Wojewódzki Lekarz Weterynarii w Szczecinie.
- Prawdopodobnie zawiodły tu niemieckie służby weterynaryjne, ale wszystko to wymaga jeszcze wyjaśnienia - powiedział wicepremier Jarosław Kalinowski.
Dlatego dopiero wczoraj, kiedy było już pewne, że mączka jest szkodliwa Ministerstwo Rolnictwa wydało zakaz wpuszczania na terytorium Polski mączek rybnych i pasz.
- Ta mączka, która została już do Polski wwieziona nie trafiła do żadnej z firm hodowlanych na terenie Zachodniopomorskiego - zapewnił Tomasz Grupiński. - Wprawdzie mączka wjechała przez Kołbaskowo, ale potem trafiła do odbiorców w głębi kraju. Z tego co udało się ustalić sprzedana została w województwie opolskim, mazowieckim, lubuskim i wielkopolskim.
Mączka jest wykorzystywana przy produkcji pasz. Zwykle stanowi jedną dziesiątą część ostatecznego produktu. Karmi się nią drób i trzodę chlewną.
- To, że mączka jest skażona antybiotykiem nie oznacza, że będzie nim też skażone mięso zwierząt, które ją jadły - tłumaczy Grupiński. - Ilość antybiotyku w paszy z zawartością mączki może okazać się tak minimalna, że nawet niewykrywalna.
Procedury przewidują jednak, że weterynarze będą musieli zbadać fermy i hodowle trzody, do których trafiła trefna pasza. Jeśli okaże się, że w organizmach zwierząt są ślady szkodliwego antybiotyku będą musiały być wybite. Zjedzenie takiego skażonego mięsa działa niekorzystnie na układ odpornościowy człowieka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński