Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Makuszewski: Organizacyjnie i sportowo Lech góruje nad większością portugalskich zespołów

Konrad Kryczka
Udany debiut Macieja Makuszewskiego w Lechu Poznań
Udany debiut Macieja Makuszewskiego w Lechu Poznań Szymon Starnawski/Polska Press
- Lech bardzo mnie chciał, a ja wiedziałem, że w Polsce będę miał szansę grać o mistrzostwo i walczyć o grę w europejskich pucharach. To ma większy sens niż rywalizowanie o miejsce 8-9. w Portugalii, gdzie drużyna nie miałaby aspiracji, żeby powalczyć o jakieś trofeum - powiedział po meczu z Legią zdobywca pierwszej bramki Maciej Makuszewski.

Jak zdrowie?
Mam nadzieję, że nie dolega mi nic poważnego. Już w trakcie sparingu z Zagłębiem naciągnąłem coś w kolanie i właśnie nad tym pracowałem przez kilka ostatnich dni. Być może po zderzeniu z jednym z legionistów uraz się odnowił, ale mam nadzieję, że 2-3 dni i będę gotowy na normalny trening.

Nie byłeś jedynym poturbowanym. Momentami nie było za ostro?
Na pewno było sporo walki. Jeżeli chodzi o pojedynki, mecz był zacięty, zawodnicy nie odpuszczali. Dlatego też tak to wyglądało.

W którym momencie poczuliście, że zyskujecie na boisku przewagę?
Szczerze? Dużo dała nam bramka na 2:1. Ten gol dodał nam pewności siebie, wzmocnił w nas poczucie, że tego dnia jesteśmy przy Łazienkowskiej mocniejsi. Dwie ostatnie bramki wynikały natomiast z tego, że Legia szukała wyrównania i dzięki temu mieliśmy okazje, żeby skontrować rywali.

Rzut wolny – taki był zamysł wykonania?
Tak, z Tomkiem Kędziorą i Łukaszem Trałką ustaliliśmy, że pójdzie uderzenie bezpośrednio na bramkę. No i udało się strzelić. Zostaje się cieszyć, że stałe fragmenty pomogły nam w zwycięstwie.

Takie zwycięstwo zapewne wzmocni waszą pewność siebie przed startem ligi. 4:1 na terenie mistrza Polski robi wrażenie.
Przyjechaliśmy do Warszawy, żeby wygrać trofeum. Wysokie zwycięstwo daje oczywiście dodatkową satysfakcję. To pokazuje, że jesteśmy silni, a w ofensywie mamy piłkarzy, którzy są w stanie wziąć ciężar gry na siebie.

Nie macie żadnych obaw co do reszty sezonu? Rok temu Lech też zaczął rozgrywki od przekonującego zwycięstwa w Superpucharze.
To już przeszłość i nie ma co do tego wracać. Podobnie w przypadku Legii. Rok temu nasi rywale mieli innego trenera i byli zupełnie inną drużyną.

Ostatnio mieliście problemy z Legią. Kamień spadł z serca, że udało się w końcu pokonać rywali?
Absolutnie nie. Po meczu wymieniłem jedynie kilka zdań z Kamilem Jóźwiakiem, który mówił, że Lech nie potrafił wygrać od bodaj czterech spotkań, a teraz mu się to udało. Każda passa po prostu kiedyś się kończy. 10 raz kopniesz w aut, raz piłka ci zejdzie i zdobędziesz bramkę. To samo jest z tymi bilansami – cztery raz nie wygrasz, ale za piątym razem zwyciężysz w ważnym spotkaniu.

Jak się podobało w Portugalii?
To pół roku doświadczeń. Zobaczyłem, jak to jest grać w innej lidze. Fajne rozgrywki, ale sytuacja wygląda tak, że jest tam kilka zespołów zorganizowanych na europejskim poziomie i także parę takich walczących o byt. Mierzyłem się z dobrymi drużynami. Wiem, jaki poziom prezentują i jaka droga czeka – nie wiem, czy mnie, ale na pewno młodych chłopaków – żeby wspiąć się na ten szczebel.

A nie myślałeś, żeby zostać za granicą?
Były jakieś zapytania z ligi portugalskiej, ale uznałem, że najsensowniej jest wrócić do Polski. Lech bardzo mnie chciał, a ja wiedziałem, że w Polsce będę miał szansę grać o mistrzostwo i walczyć o grę w europejskich pucharach. To ma większy sens niż rywalizowanie o miejsce 8-9. w Portugalii, gdzie drużyna nie miałaby aspiracji, żeby powalczyć o jakieś trofeum. W Polsce będę miał na to szansę, a i wydaje mi się, że organizacyjnie i sportowo Lech góruje nad większością portugalskich zespołów.

Rozmawiał i notował: KK

Zgody i kosy kibicowskie w Polsce [ZDJĘCIA, WIDEO]

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Maciej Makuszewski: Organizacyjnie i sportowo Lech góruje nad większością portugalskich zespołów - Gol24

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński