Maciej Bielecki 4. w Hongkongu

Do Hongkongu pojechało dwóch torowców Piasta – Maciej Bielecki i Kamil Kuczyński. Pierwszy w środę rywalizował – z dobrym skutkiem – w sprincie drużynowym, a drugiego zobaczymy w sprincie indywidualnym. W reprezentacji zabrakło Damiana Zielińskiego. Lider kadry narodowej w ostatnich latach ma luźniejszy rok poolimpijski, a poważne ściganie rozpocznie od jesieni.

Polacy do Azji pojechali, by poprawić wynik sprzed roku. W Londynie zdobyli dwa medale – złoty i srebrny. Wywalczyły je Katarzyna Pawłowska i Małgorzata Wojtyra, których w Hongkongu z różnych względów brakuje. Po występach w zawodach Pucharu Świata można było mieć nadzieję na dobre wyniki. Bielecki z drużyną sprinterów był trzeci w klasyfikacji generalnej, a Kuczyński oczko wyżej.

Drużyna na MŚ potwierdziła przynależność do światowej czołówki. W wyścigu eliminacyjnym przyszło im walczyć aktualnymi mistrzami świata i wicemistrzami olimpijskimi z Rio de Janeiro Nowozelandczykami. Edward Dawkins, Ethan Mitchell i Sam Webster wygrali walkę z Bieleckim, Mateuszem Rudykiem i Krzysztofem Makselem o niespełna 0,2 sekundy. Byli też najlepsi w całych eliminacjach, a biało-czerwoni wykręcili czwarty czas.

W I rundzie Polacy wyraźnie pokonali Chińczyków, ale pojechali o 0,4 s. gorzej niż w kwalifikacjach. To dało im prawo walki tylko o brązowy medal. Gdyby wykręcili czas choć trochę lepszy niż w pierwszym występie – pojechaliby w finale z Nową Zelandią, która ponownie wykręciła najlepszy wynik.

Po 40-minutowej przerwie przeprowadzono decydujące wyścigi. Rywalem naszych była Francja z Francoisem Pervisem (wielokrotny medalista najważniejszych imprez). Polacy (Maksela zastąpił Rafał Sarnecki) dobrze rozpoczęli, prowadzili jeszcze przed ostatnią zmianą, ale trzecie okrążenie należało do trójkolorowych, którzy byli lepsi o 0,162 s. Czwarte miejsce i tak jest najlepszym wynikiem drużyny sprinterów w MŚ.

Rywalizację wygrała Nowa Zelandia.