Wszystko przez zamieszenia z zawodnikiem, który wówczas wywalczył złoty krążek, a następnie został zdyskwalifikowany. W tym tygodniu Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) pozytywnie rozpatrzył odwołanie Duńczyka Madsa Glaesnera, któremu w czerwcu ubiegłego roku odebrano dwa medale wywalczone w Stambule. Kraulista został wówczas zawieszony przez FINA (Międzynarodową Federację Pływacką) w prawach zawodnika. Anulowano też jego wyniki osiągnięte od 14 grudnia 2012 roku, w tym właśnie dwa medale ze Stambułu.
W efekcie tamtych decyzji złoty medal za wyścig na 1500 m stylem dowolnym otrzymał Włoch Gregorio Paltrinieri, srebro reprezentant Wysp Owczych Pal Joensen, zaś brąz właśnie Sawrymowicz. - Mads Glaesner jest moim kolegą klubowym i współczuję mu dyskwalifikacji oraz utraty medali - komentował wówczas Sawrymowicz decyzję FINA. Duńczyk jednak postanowił się odwołać do wspomnianego trybunału.
Glaesner tłumaczył się, że użył amerykańskich, dostępnych na duńskim rynku farmaceutycznym kropli do nosa i nie zdawał sobie sprawy, że zawierają one amfetaminę. Swoje odwołanie do CAS argumentował faktem, że kontrola antydopingowa po wyścigu na 1500 m nie wykazała zażywania przez niego niedozwolonych środków. Trybunał uznał jego racje. Glaesner odzyska złoty medal, ale brak oficjalnej decyzji odnośnie pozostałych zawodników z podium. Sawrymowicz czeka więc na decyzję FINA, czy będzie musiał zwrócić przyznany mu brązowy krążek, co byłoby dosyć kuriozalnym rozwiązaniem sytuacji.
Pływak MKP Szczecin trenuje obecnie w Stanach Zjednoczonych. Najbliższy start czeka go w dniach 21-23 marca w mityngu Mission Viejo. Najważniejszymi tegorocznymi imprezami dla szczecinianina będą MP w Olsztynie (5-8 czerwca) oraz ME w Berlinie (18-24 sierpnia).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?