Luzowanie obostrzeń. Restauracje w Szczecinie znów otwarte. Na jakich zasadach zjemy w środku?

- W końcu! - napisali na facebooku przedstawiciele klubu Hormon. - Widzimy się już dziś od 17. Pamiętajcie że otwieramy się w reżimie! Liczba miejsc będzie o połowę ograniczona, nie będzie dj-a, a parkiet w dalszym ciągu nieczynny.

To jeden z wielu postów opublikowanych w piątek przez właścicieli lokali z całego miasta. Gastronomicy przyjęli kolejny etap luzowania obostrzeń z wielką ulgą. Mimo tego, że wciąż trzeba przestrzegać zasad, nie da się nie dostrzec radości. - Nie pamiętam już kiedy miałam okazję wyjść gdzieś ze znajomymi, uciąć, nie zmoknąć i spokojnie spędzić czas. Nareszcie! - skomentowała jeden z postów Anna.

Restauracje będą musiały przestrzegać obłożenia na poziomie 50 proc. Konieczne będzie też zachowanie odpowiednich odstępów między stolikami - co najmniej 1,5 m, chyba że między nimi znajduje się przegroda o wysokości co najmniej 1 m, licząc od powierzchni stolika.

To jednak nikogo nie zraża.

- Kochani goście! W końcu nadszedł ten długo wyczekiwany dzień, w którym możemy ugościć Was wszystkich w środku naszej karczmy! Mamy nadzieje, że zostanie tak już na zawsze! Czekamy na Was - czytamy na Facebooku Karczmy Polskiej Pod Kogutem.

- Nadchodzi długo wyczekiwany moment, gdy będziemy mogli przyjąć i ugościć Was przy stolikach, podać Wam pyszne jedzenie i pozwolić w pełni nacieszyć się dopracowanym wnętrzem lokalu - wtóruje Tajska.

Warto też zauważyć, że również od piątku ruszyła możliwość organizacji imprez okolicznościowych w limicie do 50 osób. I tu uwaga w limit nie są wliczone osoby w pełni zaszczepione przeciwko COVID-19. W praktyce oznacza to, że wesela, komunie i inne tego typu wydarzenia mogą zgromadzić więcej niż 50 gości.

- I oby tak dalej - pisze Emilia. - Teraz wszystko w naszych rękach, musimy uważać i dbać o siebie, a wszystko wróci do normalności.