Łukasz Żebrowski: Upadek Pogoni 04 bolał, ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem

Jakub Lisowski
Łukasz Żebrowski był zawodnikiem i trenerem Pogoni 04 Szczecin.
Łukasz Żebrowski był zawodnikiem i trenerem Pogoni 04 Szczecin. Andrzej Szkocki
Łukasz Żebrowski wchodził do pierwszego zespołu piłkarskiej Pogoni w momencie szalenie trudnym – z jednej strony bardzo znani piłkarze w składzie i duże wobec nich oczekiwania, ale z drugiej – coraz poważniejsze problemy organizacyjne.

Może przez to, że Pogoń na początku XXI osiągnęła sukces, ale zaraz po nim zaczęła się rozpadać – Łukasz Żebrowski nie zrobił kariery, którą wróżyło mu kilku kolegów z ówczesnej drużyny.

W ekstraklasie zadebiutował 4 listopada 2001 r. Wicemistrz Polski podejmował Legię i przegrał 0:3. Żebrowski tuż przed końcem spotkania zmienił Roberta Dymkowskiego. Na kolejne występy w elicie czekał do kolejnego sezonu. Drużyna już była inna. Bez gwiazd, bez perspektyw. 20-letni wtedy Żebrowski zagrał w 15 meczach. Pogoń spadła i się rozpadła, a zawodnicy mogli sobie szukać nowych drużyn. Łukasz Żebrowski dołączył do nowej Pogoni, ale był w niej jedynie zmiennikiem. Odszedł – pograł trochę w lokalnych klubach, ale coraz mocniej zaangażował się w futsal. Był ikoną Pogoni 04 Szczecin – kadrowiczem, później trenerem z sukcesami. Od dwóch lat pracuje w Toruniu i pnie się też w reprezentacyjnej hierarchii (jest selekcjonerem kadry do lat 19).

Futsal – jako jedyna ważna dyscyplina halowa – jeszcze czeka z ostatecznymi decyzjami, czy dokończy sezon czy też nie. Chcecie dograć sezon do końca czy już wcześniej kluby wnioskowały o zakończenie rozgrywek?
Łukasz Żebrowski: W ostatnich dniach spółka Futsal Ekstraklasa wysłała do PZPN propozycję zakończenia rozgrywek na aktualnym etapie, czyli uwzględnić tabelę po 18. kolejce z jednoczesnym przyznaniem medali za poszczególne miejsca oraz zrezygnować ze spadków do I ligi. Czekamy na oficjalne decyzje PZPN. W tym czasie zawodnikom pozostaje jedynie trening indywidualny w domach oraz w terenie.

Przed rokiem poprowadziłeś FC Toruń do wicemistrzostwa, teraz zajmujecie 5. miejsce. Jakie masz kolejne plany? Zostaniesz w Toruniu, skoncentrujesz się tylko na pracy z kadrą młodzieżową czy masz już inne pomysły?
W Toruniu mam ważny kontrakt jeszcze na najbliższy sezon. Pewnie w niedalekiej przyszłości porozmawiamy z władzami klubu o ewentualnej współpracy na kolejne lata. Dobrze się czujemy z rodziną w tym mieście, zadomowiliśmy się, natomiast życie – zwłaszcza w zawodzie trenera - pisze różne scenariusze. Dla mnie priorytetem jest to, by dalej się rozwijać.

Chciałbyś „przeskoczyć” do dużej piłki?
Futsal to moja pasja i chcę się realizować jako trener w tej dyscyplinie, ale życie może napisać dla mnie inny scenariusz, dlatego się nie zamykam. W ostatnim czasie sporo rozmawiam z kolegami ze środowiska piłki nożnej w związku z tym, że zacząłem się pojawiać jako prelegent podczas konferencji dla trenerów analizując wpływ treningu futsalu w procesie szkolenia młodego zawodnika piłki nożnej. Cieszę się, że środowisko futsalu oraz piłki nożnej może w przyszłości skorelować działania. Śledzę w tym aspekcie mocno federację angielską, która z powodzeniem wykorzystuje i rekomenduje korzystanie z filozofii treningowej futsalu w procesie rozwoju młodego zawodnika piłki nożnej.

Bolało Cię, że niespełna rok temu upadła Pogoń 04 Szczecin?
Oczywiście. Wierzę w odbudowę futsalu w Szczecinie na solidnych fundamentach w postaci chociażby akademii i szkolenia młodzieży.

Jakie – według ciebie były przyczyny i co trzeba było zrobić – wcześniej – by do takiego upadku nie dopuścić?
Nie ma co płakać na rozlanym mlekiem. Jeżeli futsal ma się kiedyś odrodzić w Szczecinie, to poprzez szkolenie dzieci i młodzieży.

Przyglądasz się pewnie grze i wynikom Pogoni. Tej wiosny oczekiwania były duże, ale ta pierwsza część wiosny nieudana. Czego brakuje drużynie? Jakie mogły zostać popełnione błędy?
Przede wszystkim trzymam kciuki za cały sztab i drużynę, która pomimo ostatniego słabszego okresu jest bardzo blisko podium. Wierzę, że będzie cieszyć kibiców swoją fantastyczną ofensywną grą w kolejnych meczach, tak jak do tego przyzwyczaiła w szczytowym okresie formy. Jestem pewny, że złapią drugi oddech.

Czy w swojej pracy trenerskiej podpatrujesz szkoleniowca Pogoni Kostę Runjaica czy raczej masz inne wzorce?
Nie podpatruję trenera Pogoni, bo w gruncie rzeczy nawet nie mam w tym momencie takiej możliwości. Nie ukrywam jednak, że gdybym był na co dzień w Szczecinie to z chęcią spędziłbym kilka dni na stażu w klubie, tym bardziej ze coraz więcej wspomina się o roli futsalu w szkoleniu młodego piłkarza nożnego. Byłoby to pewnie dla mnie sentymentalne przeżycie. Dawno nie byłem na obiektach Pogoni.

Dlaczego na koncie masz tylko 16 spotkań w ekstraklasie piłkarskiej, choć było paru doświadczonych piłkarzy, którzy twierdzili, że masz papiery na ligowe granie?
W ekstraklasie kończyłem granie w sezonie w którym z hukiem spadliśmy z ekstraklasy, a klub stanął nad przepaścią. Pojawiła się oferta gry w pierwszoligowym ŁKS Łódź i pozostało tylko dopełnić formalności. W tym samym czasie dostałem ofertę od trenera Bogusława Baniaka, aby zostać w Szczecinie i być częścią nowego projektu wiązanego z Antonim Ptakiem. Zgodziłem się z dużymi nadziejami. To był błąd, który zaważył na kolejnych latach mojej przygody z piłką. Rozstałem się z ukochanym klubem przedwcześnie.

Kto miał największy udział w tym, że ostatecznie miałeś okazję zagrać w elicie?
Moim mentorem i wychowawcą był trener Kazimierz Biela, któremu najwięcej zawdzięczam i oczywiście serdecznie przy okazji pozdrawiam. To były czasy, gdy trener bardzo dużą wagę przykładał nie tylko do treningów i meczów, ale również naszej edukacji. Mieliśmy fajną paczkę. Teraz spotykamy się niestety tylko przy okazji memoriału śp. Macieja Rynkiewicza – naszego tragicznie zmarłego kolegi z drużyny (pozdrawiam całą rodzinę Macieja). Na najwyższym szczeblu zagrałem tylko ja, choć mieliśmy w roczniku kilku utalentowanych zawodników, ale może to właśnie ja miałem najwięcej determinacji i szczęścia...

Rozmawiał Jakub Lisowski

Aleksander Śliwka - Orlen

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński
Dodaj ogłoszenie