Łukasz Kubicki: Mocno czujemy wsparcie kibiców z trybun

Jak oceni pan pierwszą rundę tego sezonu w wykonaniu Futsal Szczecin?
Jak to się ładnie mówi, zawsze może być lepiej. Myślę jednak, że i tak poczyniliśmy progres, w stosunku do poprzedniego sezonu. Punktów w dorobku mamy prawie tyle samo, ile zdobyliśmy przez cały poprzedni sezon. A przecież jest mniej ekip i rozgrywamy mniej spotkań.

Czy można ocenić potencjały obu zespołów Futsal Szczecin tego z obecnego sezonu oraz tego rok temu?
Gdybym miał ocenić poszczególnych zawodników, to dużo dał nam transfer Radosława Janukiewicza. Nie jest graczem, który wywodzi się gry w hali, tak naprawdę dopiero stawia pierwsze kroki w futsalu. Radek wniósł jednak bardzo dużo, przez swoją charyzmę i umiejętności. Dzięki niemu poprawiliśmy się w defensywie, a od tego cała gra się zaczyna. Doświadczenie z boisk piłkarskich ma także Krystian Peda. To uniwersalny zawodnik z dobrym dryblingiem i odbiorem - fajnie funkcjonuje w naszej ekipie, ale potrzebuje jeszcze trochę czasu, by lepiej poczuć futsalową grę. Fajnie, że większość z nas została w kadrze na kolejny sezon, nie mamy już takich braków.

Na trybuny wrócili w tym sezonie kibice, to także ważne dla was było.
Tak, oczywiście. Czujemy, że wspiera nas coraz większe grono sponsorów, a na trybunach pojawili się fani. Widać gołym okiem, że dzięki nim gra nam się dużo lepiej. Wskazuje na to także bilans spotkań na własnym parkiecie. Wygraliśmy trzy razy w hali przy ul. Twardowskiego. Wsparcie trybun czuć bardzo mocno, pojawiają się znajome twarze, rodziny. Ktoś coś krzyknie, to od razu dobrze to słychać.

Walka o utrzymanie to chyba nie jest nic przyjemnego, a w tym sezonie uda wam się tego uniknąć?
Nie ukrywam, że utrzymanie to już nawet nie jest cel minimum. Przy naszej obecnej grze, myślę, że spokojnie możemy walczyć przynajmniej o środek tabeli. W stronę awansu nikt na razie nie spogląda.

Ciągle trapią was jakieś kontuzje, teraz zachorował Karol Ława. Jak duża to jest dla was strata?
Karol to bardzo bramkostrzelny zawodnik, ma pewien luz, którego brakuje innym. Ma dobrze ułożoną nogę, niezły strzał, jest przebojowy. Wydaje mi się jednak, że zbyt mocno oparliśmy naszą grę ofensywną tylko na jednym graczu i trochę się to zemściło. Widać było w ostatnich meczach, jak bardzo brakuje nam Karola. Miejmy nadzieję, że wróci do zdrowia i do gry jak najszybciej.

Poznałeś już potencjały drużyn w tym sezonie I lig. Kto awansuje, kto spadnie, kto gra najładniej dla oka?
Według mnie topowa drużyna to Widzew, nazwiska w tej ekipie mówią same za siebie. To poukładany zespół. Zagraliśmy z nimi jedno z lepszych spotkań w sezonie. Kamienica Królewska to także dobry klub - pokazał z nami bardzo fajny futsal. Może się liczyć w walce o awans, ale na razie Widzew wydaje się być poza zasięgiem. Podkowa Teqball Club to chyba największy kandydat do spadku. Dragon Bojano również może mieć trudno.

Macie przerwę w rozgrywkach, ale treningów wam nie brakuje. Ostatnio mieliście wspólne zajęcia z Łukaszem Żebrowskim.
Tak, przyjechał na Święta do Szczecina i udało się go zaprosić na trening. Stało się to z inicjatywy jego brata, Konrada, który jest ważnym członkiem naszej drużyny. To były pożyteczne zajęcia, Łukasz pokazał nam fajne metody, które miejmy nadzieję przełożą się na wyniki. Ciężko pracujemy w tej przerwie, by stać się lepszym zespołem.

A już w styczniu starcie w Pucharze Polski z Futsalem Leszno.
Nie ukrywam, że na pewno będzie to fajne spotkanie. Rywal jest z ekstraklasy, więc mobilizacja będzie duża. Takie spotkania pokazują, w w jakim miejscu jesteśmy i nad czym musimy jeszcze pracować. Przyjadą do Szczecina dobrzy i doświadczeni gracze. Na pewno będą emocje i już zapraszam kibiców na ten mecz.