W gminie Przelewice odsetek ludzi bezrobotnych przekracza 25 procent. Dla wielu kobiet praca przy różanych żniwach w Agripolu to jedyna od wielu miesięcy możliwość zarobienia pieniędzy. W tej chwili firma zatrudnia około 100 osób i za godzinę pracy płaci swoim pracownikom 6 zł brutto. Nie zapewnia im jednak wody do picia.
Woda w termosach
Ludzie pracujący przy zbiorze róż przynoszą ze sobą termosy z wodą i lodem. Na plantacji nie mają możliwości schowania się w cieniu. W ubiegłym roku mogli się chłodzić wodą stojącą w beczce, która specjalnie po to została przywieziona na plantację. Firma przywoziła im również wodę mineralną. Niestety, w tym roku już się tak nie dzieje.
- Sami przynosimy wodę i nikt się o nic nie upomina, bo o pracę jest u nas ciężko - mówi jedna z kobiet zbierających róże. - Nie wiem, czy powinnam z panem rozmawiać, bo jak się właściciele dowiedzą, to będą mieli pretensje.
Tymczasem kodeks pracy nakłada na pracodawcę obowiązek zapewnienia pracownikom wody mineralnej. Nie ma tu limitu litrów wypitych w ciągu dnia. Wody musi być tyle, aby pracujący ludzie mogli zaspokoić pragnienie.
Zmniejszamy koszty
Jednak dla Ewy Hofman z Przelewickiego Agripolu problem wody dla pracowników na różanych plantacjach w ogóle nie istnieje. Twierdzi ona, że nie miała od swoich pracowników żadnych sygnałów w tej sprawie. Jej zdaniem, koszty zakupu wody dla pracowników są zbyt wysokie, aby firma chciała je ponieść.