- A tutaj cały czas dochodzi do incydentów z pijanymi osobami - mówią mieszkańcy.
Ta sprawa co jakiś czas wraca na nasze łamy. Mieszkańcy osiedla Tysiąclecia mają dość pijaństwa pod ich blokami.
Nocna awantura
W nocy z piątku na sobotę lokatorów zbudziły hałasy na jednym z podwórek.
- To była zadyma - mówi jeden z mieszkańców, ojciec półrocznego chłopca. - Ci ludzi chyba wybiegli z jednego z okolicznych lokali nocnych. Bili się, była cała awantura. Synek się obudził, był wielki hałas.
Mieszkańcy kilku bloków na tym osiedlu bali się, że awanturnicy zdemolują ich samochody.
- Stoją pod blokami, a oni biegali obok - mówią stargardzianie. - Rzucali kamieniami, a czy to dużo trzeba żeby trafili w auto?
Jak mówi nam jeden z mieszkańców, o awanturze powiadomiona została policja. Lokatorzy liczyli, że policjanci zatrzymają tych, co zakłócili im nocny odpoczynek. Tak się jednak nie stało.
- Kiedy policjanci przybyli na miejsce, nie było tam awanturujących się osób - mówi Katarzyna Nagórska ze stargardzkiej komendy policji.
Przesiadują i piją
Mieszkańcy osiedla 1000-lecia mają żal do policjantów i strażników miejskich.
- Tyle już razy interweniowaliśmy w sprawie wydarzeń na naszym osiedlu, ale jak widać to wszystko niewiele dało - mówią stargardzianie. - Takie zadymy jak ta ostatnia nie są tutaj czymś nowym. Ale problem tkwi nie w tych awanturach, a w tym, że przy naszych blokach ludzie bezkarnie piją alkohol.
Lokatorzy skarżą się, że często młodzi ludzie nawet w ciągu dnia przesiadują pod ich oknami i piją alkohol.
- Przecież każdy kto przychodzi na nasze osiedle widzi, że to duży problem, tych osób jest tutaj pełno - mówią stargardzianie. - Przy ulicy Wyszyńskiego jest kilka sklepów z alkoholem. Tam ci ludzie go kupują, a wypić przychodzą pod nasze bloki. Czasem tworzy się jednocześnie kilka takich grupek. A policji czy straży miejskiej jakoś wtedy nie widać. Pojawiają się, kiedy nie ma pijących osób.
Strażnicy miejscy przyznają, że problem z osobami pijącymi alkohol pod blokami na osiedlu 1000-lecia jest.
- Ale takich miejsc w Stargardzie jest więcej, nie jesteśmy w stanie być w każdym z nich o tej samej porze - mówią strażnicy miejscy.
Mieszkańcy osiedla 1000-lecia chcieliby, żeby większą kontrolą urzędników objęte były sklepy z alkoholem na ulicy Wyszyńskiego.
- To tam rozpoczyna się nasz kłopot - mówią lokatorzy. - Młodzi ludzie przychodzą do nocnych lokali, ale tam alkohol nie jest tani. Wychodzą więc kupić coś do któregoś z tych sklepów. No i piją obok naszych mieszkań. A przy tym krzyczą, sikają, używają wulgaryzmów. Nie mamy szans odpocząć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?