Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie chcą walczyć

Krzysztof Dziedzic, 8 czerwca 2006 r.
Strącić puszkę Sprite'a znad głowy? Na pokazach Artur Cholewa (na zdjęciu) i jego zawodnicy z Alkonu Szczecin popisują się rozmaitymi sztuczkami.
Strącić puszkę Sprite'a znad głowy? Na pokazach Artur Cholewa (na zdjęciu) i jego zawodnicy z Alkonu Szczecin popisują się rozmaitymi sztuczkami. Archiwum prywatne
Półtora roku temu w szczecińskim klubie sportów walki Alkon powstała grupa pokazowa. - Tyle jest zamówień, że musieliśmy zacząć odmawiać - mówi trener w Alkonie, były dwukrotny wicemistrz świata, Artur Cholewa.

Szczeciński sport nie stoi na zbyt wysokim poziomie, ale przedstawiciele sportów walki mają się dobrze. Praktycznie w sezonie nie ma tygodnia, aby nie usłyszeć lub przeczytać o sukcesach kataketów, kick-bokserów, lub reprezentantów taekwon-do. Z czego to wynika? - Z tego co słyszę, to zasługa "Eurosportu", który promuje kick-boxing - mówi Cholewa. - No i trwa moda na sporty walki, które łączą się z dużymi emocjami. Ludzie chcą walczyć, taka jest ich natura...

Ich troje na medal

Cholewa to ciekawa postać. Osiem lat trenował taekwon-do i zdobył trzy tytuły mistrza Polski. Potem zainteresował się też kick-boxingiem (bo z powodzeniem można łączyć występy w obu tych dyscyplinach), zdobywając mistrzostwo kraju oraz tytuły wicemistrza świata we Włoszech i w Kanadzie. Pochodzi z Wałcza, reprezentował KSW Szczecinek (który przez pięć lat był najlepszy w Polsce), gdzie dojeżdżał ze Słupska, w którym chodził do szkoły. Do Szczecina trafił trzy lata temu. - Ściągnął mnie tu Zbigniew Błoński, założyciel Alkonu - wyjaśnia. - W klubie nie było trenera, więc zaproponował mi tę funkcję.

I może pochwalić się trojgiem zawodników, którzy w tym roku zostali powołani do kadry narodowej i mają szanse na medale mistrzostw Europy i świata. Magdalena Grochecka, Adam Kieszkowski oraz Kacper Narloch stawali już na podium w międzynarodowych turniejach, Kieszkowski zdobył nawet brązowy medal w Pucharze Świata.

Szukają "perełek"

Jednak do szczecińskiego klubu przychodzą głównie ludzie, którzy chcą traktować zajęcia z kick-boxingu jako rekreację ruchową, a nie możliwość zrobienia kariery. - Interesują ich ćwiczenia bez stresu - mówi Cholewa. - Dopiero jak trafi się "perełka", czy jak kto woli "rodzynek", to proponujemy udział w zawodach. Pokazujemy filmy z rozmaitych turniejów, by można było przyjrzeć się, jak to wygląda. Jak ktoś się zdecyduje, to dajemy możliwość darmowego wyjazdu na turnieje.

Darmowe wyjazdy, darmowe pokazy - skąd klub bierze na to pieniądze? Pewnie dostaje od miasta...? - Z miasta dostaliśmy 4 tysiące złotych - twierdzi Cholewa. - A samo wynajęcie sali do ćwiczeń kosztuje w całym sezonie 17 tysięcy. Na szczęście pan Błoński wszystko finansował. Sala, sprzęt i wyjazdy to jakieś 70 tysięcy.

Cios - i przerwa

Kto może przyjść ćwiczyć do klubu, przez który w tym sezonie przewinęło się już około 150 osób? - Generalnie przyjmujemy dziewczęta i chłopców od 11 roku życia - mówi Cholewa. - Górna granica wieku nie jest zamknięta.

Czy kick-boxing nie jest niebezpiecznym sportem dla 11-letnich dzieci? W kick-boxingu są trzy formuły, dla początkujących przewidziana jest pierwsza, tzw. lekka. - Walka przerywana jest po pierwszym ciosie i jest kontrolowana przez aż trzech sędziów - wyjaśnia Cholewa. - Liczy się szybkość, precyzja i kontrola ciosów. Bardzo wielu ćwiczących zatrzymuje się na tej formule. Jest ona bardzo popularna na zachodzie, a u nas przez długi czas była nie rozumiana. To dlatego, że Słowianie lubią krew i rozbite nosy...

Informacje o Alkonie można znaleźć na stronie internetowej klubu: www.alkon-kickboxing.prv.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński