Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

LOTTO Ekstraklasa. Przełamanie Arki w Chorzowie. Dywersant Arak

Mateusz Hawrot
Arka w końcu odniosła zwycięstwo w lidze
Arka w końcu odniosła zwycięstwo w lidze Arkadiusz Gola / Polskapres
LOTTO Ekstraklasa. W spotkaniu zamykającym 18. kolejkę Arka Gdynia pokonała na wyjeździe chorzowski Ruch 2:1. Na szybkie trafienia gości w wykonaniu Michała Marcjanika i Marcusa da Silvy, chorzowianie odpowiedzieli tylko jednym golem. Żółto-niebiescy bardzo długo czekali na ligowe zwycięstwo - ostatni raz po komplet punktów sięgnęli 19 września.

Grzegorz Niciński zdecydował się na aż sześć zmian w porównaniu z ostatnią klęską w Krakowie. Od pierwszej minuty szansę dostali m.in. Socha i Steinbors. Tak jak w poprzednich spotkaniach z Termaliką i Wisłą, żółto-niebiescy fenomenalnie rozpoczęli spotkanie. Już w 3 minucie z rzutu rożnego dośrodkował Hofbauer, a wracający do gry po kilku tygodniach Marcjanik urwał się kryjącemu go Arakowi i pewnym strzałem głową skierował piłkę do siatki. Ruch nie zdążył zagrozić golkiperowi żółto-niebieskich, a już przegrywał dwoma bramkami. W 20 minucie znów dał o sobie znać rozgrywający katastrofalne zawody Arak. Napastnik gospodarzy bezmyślnie podciął w polu karnym da Silvę, a sam poszkodowany skutecznie wykonał jedenastkę, podwyższając prowadzenie. Rozochoceni gdynianie starali się pójść za ciosem, głównie za sprawą wszędobylskiego Hofbauera, ale kilkakrotnie zabrakło im dokładności. Chorzowianie delikatnie przebudzili się pod koniec pierwszej połowy, jednak nie byli w stanie stworzyć sobie żadnej dogodnej sytuacji i na przerwę schodzili przy wyniku 0:2.

W przerwie trener Fornalik zdecydował się na wpuszczenie na boisko Mazka i Niezgody. Po trzech minutach padł gol kontaktowy. Lipski dośrodkował piłkę z rzutu wolnego w pole karne, nie sięgnął jej żaden ze stojących tam zawodników, co kompletnie zaskoczyło Steinborsa. Strzelona bramka zmotywowała gospodarzy, którzy ruszyli do przodu, lecz nie bardzo mieli pomysł, jak doprowadzić do remisu. Piłkarze beniaminka cofnęli się do defensywy, mądrze broniąc się przed atakami rywali. Najgroźniejszą okazję Ruch miał w 78 minucie Ćwielong popisał się efektownym strzałem z powietrza, a futbolówka minimalnie minęła lewy słupek. Nic więcej „Niebiescy” nie byli w stanie zaoferować, choć przynajmniej dwukrotnie domagali się podyktowania rzutu karnego. Sędzia Dobrynin pozostał jednak niewzruszony. W ostatniej akcji meczu Arka powinna postawić „kropkę nad i”, ale rezerwowy Błąd z kilku metrów nieczysto trafił w piłkę i fatalnie przestrzelił. Po chwili arbiter zagwizdał po raz ostatni.

Dla Arki jest to pierwsze zwycięstwo w lidze od połowy września. Dzięki zgarnięciu trzech punktów, gdynianie awansowali na 9. miejsce w tabeli i są zaledwie punkt za Wisłą Kraków. Zmiany poczynione przez Nicińskiego okazały się skuteczne – Hofbauer na „dziesiątce” spisał się rewelacyjnie, Marcjanik był pewny w obronie i zdobył gola, a nie zawiódł także Socha. Za tydzień do Gdyni przyjedzie lider z Białegostoku.

Ruch po kolejnej porażce z rzędu znajduje się na przedostatniej pozycji. Przed Waldemarem Fornalikiem niełatwe zadanie, by słabo grającą drużynę postarać się odmienić. Na razie doświadczonemu szkoleniowcowi idzie to niezbyt dobrze. Arak zaliczył jeden z gorszych indywidualnych występów, jakie mogliśmy oglądać w tym sezonie Ekstraklasy. W następnej kolejce chorzowski zespół czeka starcie z Wisłą w Płocku.

Bohater meczu: Dominik Hofbauer
Atrakcyjność meczu: 6/10

EKSTRAKLASA w GOL24

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: LOTTO Ekstraklasa. Przełamanie Arki w Chorzowie. Dywersant Arak - Gol24

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński