Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotto Ekstraklasa. Pogoń marnowała, Śląsk bezlitośnie wykorzystał. Robak po raz dziesiąty!

JCZ, Piotr Janas/Gazeta Wrocławska
Śląsk - Pogoń 3:0
Śląsk - Pogoń 3:0 Fot. Tomasz Hołod / Polska Press
Lotto Ekstraklasa. Tylko siedem bramek do setki na ligowych boiskach brakuje Marcinowi Robakowi. W meczu otwierającym 14. kolejkę napastnik dwoma golami zapewnił Śląskowi Wrocław zwycięstwo nad Pogonią Szczecin (3:0). Rywal próbował się odgryzać, lecz albo marnował sytuacje, albo na drodze stawał mu dobrze dysponowany Jakub Wrąbel. Wynik ustalił Arkadiusz Piech. Tą wygraną zespół Jana Urbana przerwał passę trzech meczów bez wygranej.

Obaj trenerzy musieli poradzić sobie z brakiem wykartkowanych stoperów. Wśród gospodarzy zabrakło zawieszonego za czerwoną kartkę w Płocku Igorsa Tarasovsa, natomiast wśród gości za kartki pauzował były piłkarz Śląska - Lasha Dvali.

Jan Urban postanowił przesunąć do środka obrony grającego ostatnio na prawej obronie Mariusza Pawelca, a jego miejsce zajął... Robert Pich. W Pogoni Dvalego zastąpił Sebastian Rudol.

O tym jak słuszną decyzję podjął Urban przekonaliśmy się już w 4 min. Wtedy to Pich dośrodkował wprost na głowę Marcina Robaka, a najlepszy strzelec Śląska w tym sezonie pokonał Łukasza Załuskę. Trzeba jednak przyznać, że golkiper "Portowców" nie popisał się w tej sytuacji.

Pogoń mogła szybko odpowiedzieć, bowiem już w ósmej minucie Jakub Wrąbel w sobie tylko znany sposób zatrzymał uderzenie głową Adama Frączczaka. Później to Śląsk dyktował warunki, co zaowocowało drugim trafieniem.

W 35 min Jakub Kosecki przechytrzył na lewym skrzydle Dawida Niepsuja i idealnie obsłużył Robaka, a temu nie pozostało nic innego, jak umieścić piłkę w siatce. Dla snajpera WKS-u było to już 10. trafienie w tym sezonie. Pogoń była rozbita, w obronie popełniała tak kardynalne błędy, że Robak na przerwę powinien schodzić z hat-trickiem na koncie.

Po zmianie stron obraz gry nieco się zmienił - na korzyść przyjezdnych. Walczący o zachowanie posady trener Maciej Skorża posłał do boju Dawida Korta i Adama Gyurcso. Pogoń zaczęła odważniej, z większym animuszem, czego efektem były dwie doskonałe okazje Kamila Drygasa, lecz za każdym razem wysokim kunsztem wykazywał się Wrąbel. WKS momentami bronił się całą drużyną i czyhał na okazje do wyprowadzania kontr.

W 67 min po jednej z nich wynik na 3:0 ustalił Arkadiusz Piech. Wykorzystał festiwal błędów w defensywie gości i mocnym strzałem (piłka odbiła się jeszcze od jednego z obrońców) pokonał Załuskę, przełamując jednocześnie swą strzelecką niemoc.

To był nokaut, po którym Pogoń już się nie podniosła. Pokaz frustracji dał rezerwowy napastnik Pogoni Łukasz Zwoliński. Choć na boisko wszedł dopiero w 78 min, to zdążył zarobić dwie żółte kartki i wyleciał z boiska.

Piłkarz meczu: Marcin Robak
Atrakcyjność meczu: 6/10

EKSTRAKLASA w GOL24

Pod Ostrzałem GOL24

**WIĘCEJ odcinków

Pod Ostrzałem GOL24

**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Lotto Ekstraklasa. Pogoń marnowała, Śląsk bezlitośnie wykorzystał. Robak po raz dziesiąty! - Gol24

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński