Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lokatorzy winni miastu, miasto lokatorom. Jak to rozwiązać?

MAREK RUDNICKI
Marcin Bielecki
Lokatorzy mieszkań komunalnych i użytkowych zadłużeni są wobec Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych na 130 milionów złotych. Jednocześnie ZBiLK jest winny wspólnotom 8,5 mln zł. I też nie płaci.

- Niech miasto przejmie ZBiLK! - podpowiada radna Jacyna- Witt.

Kłopotami szczecińskiego Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych zajęła się komisja budownictwa rady miasta, na którą zaproszono nowego dyrektora tej instytucji, Marcina Posadzy. Radni pytali, skąd firma weźmie pieniądze na swoje zobowiązania wobec wspólnot, czy zacznie im wreszcie płacić i jaki ma pomysł na windykację należności, by rozwiązać ten zator płatniczy w obie strony.

- Będziemy prosić prezydenta o anulowanie procesów inwestycyjnych w budynki, które ze względu na stan techniczny dziś stoją puste - tłumaczył dyrektor Posadzy. - Uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczymy na spłatę należności wobec wspólnot.

Miasto nie płaci obecnie wspólnotom funduszu remontowego. Sprawa oparła się o sąd i miasto przegrało. Musi spłacić dług, ale ZBiLK pieniędzy na to nie ma.

- Jak długo jeszcze z czynszów płaconych przez lokatorów mieszkań komunalnych będą utrzymywane mieszkania socjalne? - poruszyła inną sprawę radna Małgorzata Jacyna-Witt. - To nieetyczne i niesprawiedliwe. Dlaczego jedni mają płacić za drugich.

Radny Piotr Kęsik przypomniał, że wina leży po stronie rady miasta, która niegdyś uchwaliła, że gmina przekazuje zarządcom jedynie 1,5 zł/m kw., podczas gdy mieszkańcy płacą już 2,5 zł m kw.

Kęsik przytoczył też uchwałę rady, która powoduje bardzo szybkie zadłużanie się lokatorów i to do kwot, których nie są w stanie spłacić. Przewiduje ona wypowiedzenie najmu lokatorowi już po trzech miesiącach zaległości. Po tym nalicza się dłużnikowi podwójny czynsz, co bardzo szybko winduje w górę kwotę nawet małego zadłużenia.

- W ten sposób jedynymi wygranymi są zatrudniane kancelarie prawne, których nikt nie rozlicza z wyników, a jedynie z przeprowadzonych rozpraw - dodawał radny Tomasz Hinc. - To nie jest w porządku.

Radni stwierdzili, że do tej pory praktycznie nie było żadnego nadzoru właścicielskiego ze strony miasta. To rażące zaniedbanie, które wymaga "konsekwencji personalnych".

Dyrektor Posadzy wyjaśnił, że wprowadził już nowy sposób windykacji zadłużenia. Nie będzie kierowania do sądu osób zalegających z płatnościami do 2 tys. zł. Proponuje się im rozłożenie długu na raty na korzystnych warunkach. Windykacje będą prowadzić firmy zewnętrzne.

- Nie dopuszczę, by zadłużenie nadal rosło - obiecał, choć przyznał, że zadłużenie lokatorów mieszkań, wynoszące 107 mln zł jest tak duże, że nie można go ani umorzyć, ani sprzedać firmom windykacyjnym.

- Nie widzę żadnych szans na to, by ZBiLK wyszedł na prostą - konkludowała długą dyskusję Małgorzata Jacyna-Witt. - Jedyną szansą na rozwiązanie jest przejęcie przez miasto ZBiLK-u, który jest tylko pośrednikiem i rodzi dodatkowe koszty.

W ZBiLK pracuje 200 osób na etatach.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński