Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź zatonęła

dc, 26 kwietnia 2006 r.
O piłkę pięknie walczą Juan Pablo Sorin (Villarreal, z prawej) i Aleksander Hleb (Arsenal, z lewej).
O piłkę pięknie walczą Juan Pablo Sorin (Villarreal, z prawej) i Aleksander Hleb (Arsenal, z lewej). Fotorzepa
"Kanonierzy" z Arsenalu nie trafili wczoraj do siatki ani razu, ale i tak zatopili Żółtą Łódź Podwodną, jak nazywana jest drużyna Villarrealu. Hiszpański zespół w 90 minucie nie wykorzystał rzutu karnego!

Villarreal - Arsenal Londyn 0:0

Pierwszy mecz - 1:0 dla Arsenalu. Awans do finału: Arsenal.

Hiszpanie od początku mieli przewagę. Często wrzucali piłkę w pole karne Arsenalu i kilka razy doszło do zamieszania, jednak niemiecki bramkarz gości Jens Lehmann nie dał się zaskoczyć.

Podobnie mecz wyglądał po przerwie: Villarreal atakował, a Arsenal czekał na okazję do kontry. W 65 minucie napastnik Villarrealu Diego Forlan strzelał z 16 metra do bramki, z której wyszedł Lehmann, lecz nie trafił. Trzy minuty później pięknym uderzeniem popisał się Franco. Sędzia jednak nie uznał gola dla gospodarzy, gdyż wcześniej był spalony.

Gdy wydawało się, że nic ciekawego już się nie zdarzy, w 89 minucie przy walce o górną piłkę sfaulowany został w polu karnym gości Jose Maria i sędzia podyktował "jedenastkę". Do piłki podszedł Argentyńczyk Juan Roman Riquelme, ale nie wytrzymał presji. Strzelił w sygnalizowany sposób, gdzie akurat rzucił się niemiecki golkiper.

Dziś w drugim rewanżowym meczu półfinałowym Barcelona podejmie AC Milan. "Barca" ma zaliczkę 1:0 z pierwszego spotkania i będzie zdecydowanym faworytem. Tym bardziej, że w zespole Milanu po ostatnim meczu ligowym z Messiną nie brakowało kontuzji.

Transmisja ze spotkania Barcelony z Milanem od godziny 20.45 w TVP 2.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński