Liczyli na nowe światła. Postawiono tylko znak ostrzegawczy

Działkowcy z ogrodów przy ulicy Szczecińskiej nieco odetchnęli z ulgą. Na przejściu dla pieszych, które znajduje się naprzeciwko ich działek, zrobiło się trochę bezpieczniej, dzięki zamontowaniu nad zebrą znaku D- 6. Umieszczono go na wysięgniku. Jest on zasilany baterią słoneczną. Dzięki migającym sygnałom świetlnym jest widoczny z daleka. Ostrzega kierowców, że zbliżają się do przejścia, przy którym trzeba szczególnie uważać na pieszych.

- Cieszymy się z tego, ale szczerze mówiąc wolelibyśmy tradycyjną sygnalizację świetlną - mówi Maria Szczurko, prezes Ogrodów Działkowych im. Fryderyka Chopina w Stargardzie. - Sygnalizacja z przyciskiem wymuszałaby na kierujących zatrzymanie się przed pasami. A wielu przejeżdża nadal, nie spuszczając nogi z gazu. Z przykrością muszę stwierdzić, że Polakom-kierowcom brakuje kultury jazdy. Obcokrajowcy zawsze się zatrzymują przed przejściem.

Stargardzianie, którzy mają działki przy ul. Szczecińskiej przejście dla pieszych nazywają pasami śmierci. Były tam potrącenia pieszych i rowerzystów. Dwa lata temu zginął tam mężczyzna uderzony przez rozpędzone auto. Działkowcy skarżyli się, że w godzinach szczytu ciężko im dotrzeć z działek do przystanku autobusowego, który jest po drugiej stronie jezdni. Podobnie było z pokonaniem ulicy w drugą stronę. A zmotoryzowani działkowcy mieli kłopot z włączeniem się do ruchu. Kierowcy jadący ul. Szczecińską nie chcieli ich puszczać. Działkowcy domagali się od zarządcy drogi, by zamontował przy przejściu sygnalizację świetlną. Na ten cel pieniądze się jednak nie znalazły. Doczekali się natomiast masztu z błyskającymi światełkami.

- Znak D-6 sygnalizuje kierowcom, że przejście jest niebezpieczne i że muszą zachować szczególną ostrożność - mówi Ryszard Hadryś, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Stargardzie. - Ostrzeżenie jest dobrze widoczne zarówno w dzień jak i w nocy. Teraz na tym przejściu jest bezpieczniej.

- Jest nieco lepiej - przyznaje stargardzianka, która ma działkę przy ul. Szczecińskiej. - Dziękujemy Głosowi za nagłośnienie naszego problemu. Cieszymy się z tego co mamy, choć mogło być lepiej.