Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liczy się indywidualne podejście do pacjenta

Szymon Sidorowski [email protected]
Na zeszłorocznej gali Hipokratesa doktor Piotr Grybowski nie mógł się zjawić osobiście, dlatego dyplom odebrały jego znajome.
Na zeszłorocznej gali Hipokratesa doktor Piotr Grybowski nie mógł się zjawić osobiście, dlatego dyplom odebrały jego znajome. Sebastian Wołosz
Przyjmujący swoich pacjentów w Zakładzie Opieki Zdrowotnej Mil-Med Piotr Grybowski jest lekarzem od 23 lat. Dawniej pracował jako asystent na oddziale kardiologii. Obecnie jest internistą.

- Zaraz po ukończeniu studiów pracowałem w szpitalu - wspominał w wywiadzie, którego udzielił „Głosowi” po ogłoszeniu zeszłorocznych wyników. - Specjalizację zrobiłem będąc asystentem na kardiologii. Przez pewien czas przebywałem za granicą. Los pokierował mnie w taki sposób, że po powrocie, przeniosłem się tu, aż z centralnej Polski.

Od ponad pięciu lat pracuje jako internista w Mil-Medzie w Gryficach.

- Starałem się budować swoje stanowisko i populację pacjentów - wspomina w wywiadzie. - Zauważyłem, że ludzie szukają lekarza. Mam obecnie maksymalną liczbę pacjentów.

Piotr Grybowski zajmuje się osobami starszymi, obłożnie chorymi oraz leżącymi.

- Niektórzy leczą się u mnie całymi rodzinami - mówi. - Lubię przyjmować pacjentów w ciszy gabinetowej. Do każdego podchodzę indywidualnie. Staram się nie tylko zbadać daną osobę, ale także porozmawiać z nią, bo to jest to czego często bardzo człowiekowi brakuje.

Dzień pracy pana Piotra w Mil-Medzie ułożony jest przez rejestrację. Mimo napiętego grafiku znajduje jednak także czas na wizyty domowe. Działa również przy domowym hospicjum.

- Co dziesięć minut pojawia się nowy pacjent - mówi. - Staramy się umawiać tak, żeby nadążać przy tym z wypełnianiem dokumentów. Czasem powstają drobne opóźnienia, ale nie zdarzyło się, żeby w poczekalni wybuchły kłótnie z tego powodu. Jestem bardzo zadowolony ze swoich pacjentów.

Po zakończeniu dnia pracy w Mil-Medzie przychodzi czas na wizyty domowe.

- Wizyty domowe zostawiam sobie na koniec dnia, ponieważ nie da się określić ile czasu mogą zająć - wyjaśnia. - Poniedziałki i czwartki rezerwuję dla pacjentów terminowych. W domowym hospicjum współpracuję z niezwykłą pielęgniarką, na której doświadczeniu zawsze mogę polegać.

Jak zareagował na wyniki Hipokratesa w 2015 roku? Ucieszyło go, że pacjenci docenili to co robi. Podkreślał przy tym, że dobrze wykonywana praca to także zasługa miejsca, w którym przyjmuje pacjentów.

- Mam szczęście, że pracuję w bardzo fajnej i młodej przychodni - chwalił. - Gabinety i wyposażenie są nowoczesne i na bardzo wysokim poziomie. Personel jest dobrany kapitalnie. Cieszę się, że współpracuję z tak wspaniałymi ludźmi. Oni są częścią mojego sukcesu.

Plany na przyszłość pana Piotra? - Przyznam, że brakuje mi pracy w szpitalu. Może kiedyś wrócę na oddział zewnętrzny do pacjentów, którzy potrzebują natychmiastowej pomocy.

Piotr Grybowski rok temu został wybrany najpopularniejszym lekarzem w Gryficach. Na internistę zagłosowało 491 osób. A jak będzie teraz?

Polecamy na gs24.pl:

Osoby, które widziały lub miały kontakt z zaginionym lub posiadają informacje na temat zaginionego proszone są o kontakt z policją.

Zaginęli w 2015 i 2016 roku. Wciąż szuka ich policja [ZDJĘCIA]

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński