Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lewis Hamilton o swoim rzekomym odejściu do Ferrari: - Dziennikarze się nudzili

Piotr Olkowicz
Piotr Olkowicz
PAP/EPA/CHRISTIAN BRUNA
Lewis Hamilton zdementował pogłoski o jego przejściu do Ferrari, nazywając niektórych dziennikarzy znudzonymi po odwołaniu GP Emilii-Romanii. Niedawne doniesienia mówiły, że Hamiltonowi zaoferowano około 40 milionów funtów (49 milionów dolarów) za dołączenie do Ferrari, w związku z tym, że jego kontrakt z Mercedesem wygasa w tym roku.

- Oczywiście, kiedy negocjujesz kontrakty, zawsze będą spekulacje - powiedział Hamilton przedstawicielom mediów - I myślę, że ostatecznie, jeśli nie usłyszycie tego ode mnie, to tak właśnie będzie. Myślę, że może w związku z zeszłym weekendem, z wyścigiem, który został odwołany, może niektórzy dziennikarze po prostu się nudzili.

Mój zespół ściśle współpracuje za kulisami z Toto Wolffem. Jesteśmy prawie na ukończeniu kontraktu. Mając zespół, który się tym zajmuje, ja mogę po prostu wykonywać swoją pracę. To znacznie lepsza sytuacja niż wcześniej, ponieważ pamiętam, że prowadziłem negocjacje na własną rękę i było to bardzo stresujące. Teraz nie muszę już tego robić.

Ferrari również dementuje

Szef zespołu Ferrari, Fred Vasseur, zaprzeczył doniesieniom, że jego zespół przygotowuje się do złożenia Lewisowi Hamiltonowi oferty kontraktu na przyszły rok.

- Wiesz, że na tym etapie sezonu każdego tygodnia będziesz miał inną historię o zmianach kierowców w teamach, a myy nie wysyłamy oferty Lewisowi Hamiltonowi. Nie zrobiliśmy tego.

Zapytany, czy Ferrari prowadziło rozmowy z Hamiltonem na temat umowy, Vasseur, który pracował z kierowcą Mercedesa w jego karierze juniorskiej, powiedział, że często rozmawiał z Hamiltonem, ale nie o kontrakcie - Jeśli rozmawiałem z Hamiltonem, to dlatego, że rozmawiam z nim przez ostatnie 20 lat - omawiałem rzeczy prawie w każdy weekend z Lewisem. Nie chcę przestać z nim rozmawiać, ponieważ ścigacie mnie w sprawie oferty kontraktu.

Ferrari ma obecnie swoich kierowców Carlosa Sainza i Charlesa Leclerca związanych kontraktami do końca 2024 roku. Vasseur powiedział, że zespół koncentruje się na przyspieszeniu samochodu i nie ma pośpiechu, aby omawiać plany z kierowcami po zakończeniu ich kontraktów.

- Dla najważniejsze jest to, że umówiliśmy się, że kontrakty omówimy później i nie chcę tego zmieniać, ponieważ pojawiły się plotki, że Lewis może przyjść, Charles może odejść, a Carlos może odejść - powiedział Vasseur - Zajmujemy się naszą pracą w zespole i pozostajemy skupieni na naszym -planie.

Jak Mercedes zamierza zatrzymać Hamiltona?

Pierwsze zdjęcia zmodernizowanego samochodu Formuły 1 Mercedesa pojawiły się w alei serwisowej w Monako, gdy zespół rozpoczął przygotowania do uruchomienia nowych części po raz pierwszy w ten weekend. Mercedes wprowadza zmienione sidepody, przednie zawieszenie i nową podłogę na Grand Prix Monako, co stanowi nowy kierunek rozwoju zespołu.

Pierwotnie plan zakładał wprowadzenie ulepszeń od Grand Prix Emilii-Romanii w ostatni weekend, ale wyścig został odwołany z powodu powodzi w północnych Włoszech. Nowe części zostały przewiezione do Monako, a elementy boczne i osłony silnika zwracały uwagę w pit lane, gdy zespół pracował nad przygotowaniem samochodów do piątkowej sesji treningowej.

Ciasny charakter toru w Monako i sposób, w jaki warunki na torze ewoluują w ciągu weekendu, oznacza, że nie będzie on idealny dla wprowadzenia przez Mercedesa modernizacji, ale zespół nadal wierzy, że zyska przewagę osiągów dzięki nowym częściom.

- Zmieniony kalendarz oznacza, że Monako jest teraz punktem wyjścia do europejskiej części sezonu - powiedział szef zespołu Toto Wolff - To wyjątkowe wydarzenie, ale nadal będzie okazją do zapoznania się z ulepszeniami samochodu W14 - ale musimy również uważać, aby nie wyciągać zbyt wielu wniosków z tego jednego wydarzenia.

Lewis Hamilton, który obecnie zajmuje czwarte miejsce w klasyfikacji z jednym miejscem na podium w pięciu wyścigach, powiedział, że był pod wrażeniem motywacji swojego zespołu - W zespole jest wielu ludzi, którzy odnosili wszystkie sukcesy, które mieliśmy w przeszłości i jest wielu ludzi, którzy jeszcze tego nie doświadczyli i są bardzo głodni - powiedział Hamilton - Jestem naprawdę zachęcony, kiedy wracam do fabryki i widzę, jak ciężko wszyscy pracują. Czuję, że w zeszłym roku byliśmy trochę zagubieni, jeśli chodzi o to, jak rozwiązać problemy, który mieliśmy. Czuję, że zespół ma teraz przed sobą gwiazdę polarną. Wiedzą dokładnie, dokąd muszą się udać, a my razem pracujemy nad tym, jak się tam dostać.

Ilość pracy, która została włożona, jest niesamowita i jestem bardzo, bardzo wdzięczny za ich trud. Byłem bardzo podekscytowany, że wsiadłem do samochodu i poczułem te zmiany i mam nadzieję, że to postawi nas na właściwej drodze, aby iść naprzód i spróbować dogonić chłopaków przed sobą.

Kolega Hamiltona z zespołu George Russell jest przekonany, że jest to właściwa decyzja, aby wprowadzić aktualizacje w Monako - Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że jest to wyjątkowy, jedyny w swoim rodzaju tor i nie zamierzamy tak naprawdę wczytywać się w osiągi, które pokazują nowe aktualizacje w ten weekend - powiedział -Zawsze są odstające zespoły, które osiągają lepsze wyniki na torze takim jak Monako i zespoły, które osiągają gorsze wyniki w Monako. Ale ostatecznie nie projektujemy samochodu, który będzie na szczycie w Monako. Patrzysz na niektóre zespoły w przeszłości, takie jak Ferrari w ciągu ostatnich 10 lat, zawsze były tutaj bardzo silne. Musimy więc po prostu przetrwać weekend i dokonać przeglądu, a gdy dotrzemy do Barcelony stamtąd pojedziemy dalej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lewis Hamilton o swoim rzekomym odejściu do Ferrari: - Dziennikarze się nudzili - Sportowy24

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński