Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lewandowski ma sporą konkurencję. Polscy napastnicy w weekend strzelali, aż miło

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Krzysztof Piątek
Krzysztof Piątek ANSA/Associated Press/East News
Polska ofensywą stoi? Tak było w ten weekend. Choć tym razem gola dla Bayernu nie strzelił Robert Lewandowski, skutecznością popisali się Krzysztof Piątek, Dawid Kownacki, Mariusz Stępiński, Kami Wilczek i Rafał Kurzawa. Kolejną bramkę w Chinach zdobył też Adrian Mierzejewski.

Gdyby nasi eksportowi zawodnicy podczas niedawnego meczu z Irlandią pokazali podobną skuteczność jak w weekend w swoich klubach, na pewno nie skończyłoby się na wyniku 1:1.

Napastnicy

Skutecznością popisali się zwłaszcza nasi bombardierzy w Serie A. Fantastyczną formę potwierdził Krzysztof Piątek, który zdobył jedyną bramkę w meczu Genoi z Bologną. Dla 23-letniego napastnika z Dzierżoniowa to już czwarte trafienie w trzecim ligowym meczu dla nowego klubu. Daje mu to prowadzenie w klasyfikacji strzelców Serie A. Tak dobrego startu sezonu w Genui nie widziano od... 70 lat i czasów Juana Carlosa Verdeala.

- Piątek wykonuje dobrą robotę, ale dla niego to dopiero początek drogi. Nie chcemy go zagłaskać. Ważne, by ciężko pracował i robił postępy. Chcemy, żeby był nie tylko egzekutorem, ale też ważnym ogniwem drużyny - tonuje nastroje trener Davide Ballardini.

Bramki na włoskich boiskach zdobyli też Dawid Kownacki i Mariusz Stępiński. Pierwszy wszedł na ostatni kwadrans wyjazdowego meczu z Frosinone, wywalczył rzut karny i sam go wykorzystał. Później padła jeszcze jedna bramka, a jego Sampdoria wygrała ostatecznie aż 5:0. Stępiński z kolei w końcówce uratował remis Chievo z Romą, strzelając gola na 2:2.

Z pustymi rękoma do domu nie wrócił też Arkadiusz Milik. Co prawda zaczął mecz na ławce, ale pojawił się na boisku nieco ponad pół godziny przed ostatnim gwizdkiem. Wystarczyło mu to, aby wypracować bramkę na wagę wyjazdowego zwycięstwa z Fiorentiną.

Bramkę dla Broendby - już dziewiątą w tym sezonie - zdobył też w przegranym 2:4 meczu z SönderjyskE Kamil Wilczek. W tyle za kolegami pozostał Łukasz Teodorczyk, który jeszcze nie wywalczył sobie miejsca w podstawowym składzie Udinese. W niedzielnym spotkaniu z Torino zagrał 32 minuty, ale wiele nie zdziałał. Podobnie zresztą jak Robert Lewandowski. Dla kapitana reprezentacji Polski mecz z Bayerem Leverkusen był 200. w barwach Bayernu. Dorobku 157 bramek jednak nie poprawił, choć miał na to jedną doskonałą okazję. Mimo tego jego drużyna wygrała 3:1.

Pomocnicy

Zawodnicy z drugiej linii też trochę postrzelali. Pierwszą bramkę w barwach Amiens zdobył Rafał Kurzawa. 25-latek wszedł na boisko w drugiej połowie i po ładnej akcji wykorzystał sytuację sam na sam. Jego zespół przegrał jednak z Lille 2:3.

Asystę zaliczył z kolei jego były kolega z Górnika Zabrze Damian Kądzior. Jego dynamiczny rajd zakończył się bramką na wagę zwycięstwa z HNK Gorica. To już trzecia asysta Kądziora w tym sezonie.

Dobre występy byłych graczy Górnika cieszą szczególnie w kontekście problemów kadry Jerzego Brzęczka na skrzydłach. Kamil Grosicki w sobotę przesiedział cały mecz Hull z Ipswich (2:0) na ławce, a Kuba Błaszczykowski nie załapał się nawet do kadry meczowej Wolfsburga (2:2 z Herthą).

W weekend przypomnieli o sobie też Patryk Małecki (gol dla Spartaka Trnawa w przegranym 1:2 meczu z Żyliną) i Adrian Mierzejewski. Ten drugi mimo świetnej formy w lidze australijskiej nie przekonał do siebie Adama Nawałki. Sprawdzić nie chce go też Brzęczek. - Patrząc na to kogo mamy w środku pola, nie ma tematu powrotu Adriana - uciął w niedzielnym programie Polsatu Sport „Cafe Futbol”.

30-latek tymczasem gra nie tylko w środku pomocy, ale też na skrzydle. I po przeprowadzce do Chin nadal zachwyca. W sobotę strzelił gola dla Changchun Yatai (3:0 z Guizhou Hengfeng). W sumie ma już na koncie trzy bramki i pięć asyst w 11 meczach. Wybrano go nawet do jedenastki kolejki - znalazł się tam obok takich gwiazd jak Paulinho, Oscar czy Hulk.

Z różnym szczęściem grali eksportowi środkowi pomocnicy. Dobre noty w Serie A zebrali Karol Linetty (Sampdoria) i Piotr Zieliński (Napoli). Nie błysnął tym razem Mateusz Klich (Leeds), który został zmieniony po godzinie meczu z Millwall (1:1). Grzegorz Krychowiak mógł się cieszyć z asysty dla Lokomotiwu Moskwa w der-bach z Dynamem (1:1). Po przerwie dostał jednak drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko.

- Pierwsza kartka była niesłuszna, jestem tego pewien na 100 proc. Przy drugiej sędzia mógł mieć rację, ale wcześniej popełnił błąd - tłumaczył „Krycha” w rosyjskich mediach.

Obrońcy

Z obrońców, którzy mają pewne miejsce w zagranicznych klubach, Brzęczek może zestawić solidną czwórkę. Po 90 minut zaliczyli Tomasz Kędziora (Dynamo Kijów), Kamil Glik (Monaco), Marcin Kamiński (Fortuna Düsseldorf) i Bartosz Bereszyński (Sampdoria). Czyste konto zachował jednak tylko ten ostatni, pozostali tracili po jednej bramce.

Maciej Rybus (Lokomotiw) nadal leczy uraz, a Jan Bednarek (Southampton) i Arkadiusz Reca (Atalanta) mają szanse - choć niewielkie - na występy w poniedziałek. Alternatywą mogą być Paweł Olkowski (Bolton), Igor Lewczuk (Bordeaux), Jarosław Jach (Rizespor) czy Bartosz Salamon (Frosinone). Wszyscy zaliczyli po 90 minut.

Bramkarze

O bluzę z numerem jeden w kadrze walczą Łukasz Fabiański i Wojciech Szczęsny. Obaj mają pewne miejsce w klubach. West Ham „Fabiana” wygrał 3:1 z Evertonem, a Juventus Szczęsnego 2:1 z Sassuolo.

W meczach z Włochami i Irlandią trzecim golkiperem Brzęczka był Łukasz Skorupski (Bologna), który w niedzielę wpuścił bramkę po strzale Piątka. Szansę we Fiorentinie dostał też Bartłomiej Drągowski. Choć 21-latek nie zachował czystego konta z Napoli, zebrał najwyższe oceny w drużynie. Z powodu kontuzji Albana Lafonta Polak zastąpi go jeszcze na co najmniej dwa mecze ligowe.

Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Jerzy Brzęczek: Szkoda, że Łukasz Piszczek zrezygnował z kadry, ale liczyłem się z tą decyzją

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Lewandowski ma sporą konkurencję. Polscy napastnicy w weekend strzelali, aż miło - Portal i.pl

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński