Lewa półkula wybiera jasną stronę życia, prawa jest pesymistką

Takiego zdania jest neuropsycholog James Donnelly z Uniwersytetu Nowej Anglii (USA). By zweryfikować swoją koncepcję chce on przeprowadzić badania z udziałem bliźniąt jednojajowych zamieszkujących Australię, Japonię, USA i Holandię. Do testów, które potrwają wiele lat, zostało już wybranych 1170 par. Donnelly nieprzypadkowo zajął się tematem. Od dawna prowadzi on studia nad różnicami w budowie i aktywności półkul mózgowych. Jak wiadomo, każda z nich funkcjonuje nieco inaczej i przejmuje większą odpowiedzialność za różne funkcje naszego ciała, umysłu i psychiki. Lewa półkula nadzoruje mowę, myślenie logiczne i zdolności matematyczne, natomiast prawa lepiej sobie radzi z emocjami, intuicją, wyobraźnią, a przy okazji - także z takimi "drobiazgami" jak zdolność rozpoznawania znajomych twarzy.

- U większości ludzi jedna połowa mózgu jest bardziej aktywna, niż druga. Obie oczywiście stale ze sobą współpracują, wymieniając się wszelkimi informacjami, pragnieniami i zamiarami. Mamy jednak podstawy, by sądzić, iż osoby, u których ważniejszą rolę odgrywa lewa półkula mózgowa, wykazują większą skłonność do optymizmu, natomiast osoby z dominującą prawą, emocjonalną, półkulą łatwiej ulegają negatywnym myślom - mówi Donnelly.

Naukowiec postanowił sprawdzić, czy jego koncepcja stworzona w oparciu o obserwację zachowań kilkunastu pacjentów z uszkodzeniami płatów czołowych mózgu zostanie potwierdzona podczas badań na większej grupie osób. Stąd pomysł przeprowadzania badań na dużej grupie par bliźniaków jednojajowych, którzy mają takie same geny. Ewentualne różnice w aktywności mózgów mogą więc wynikać wyłącznie z ich późniejszego rozwoju umysłowego i emocjonalnego. - Jeśli okaże się, że istnieje związek pomiędzy asymetryczną pracą mózgu a zdrowiem psychicznym, wówczas lekarze będą mogli łatwiej identyfikować osoby ze skłonnością do negatywnych nastrojów. Będzie to szczególnie przydatne w zapobieganiu depresji u małych dzieci, dla których tego rodzaju kryzysy psychiczne są szczególnie dolegliwe - zauważa naukowiec.